Kroniki Piotra Bałtroczyka z Warmii

Polska 2010

Cykl czterech programów zrealizowanych podczas jednego występu Piotra Bałtroczyka w Teatrze Bajka w Warszawie. Mieszkający pod Olsztynem artysta opowiada historie ze swojego życia.

Czas trwania:60 min

Kategoria wiekowa:

Gatunek:Rozrywka/Rozrywka

Kroniki Piotra Bałtroczyka z Warmii w telewizji

Opis programu

Cykl czterech programów zrealizowanych podczas jednego występu artysty w Teatrze Bajka w Warszawie i dowód na to, że jeden człowiek, opowiadając historie ze swojego życia, potrafi przez ponad dwie godziny przykuć uwagę widzów. Wiele lat temu Bałtroczyk był poetą lirycznym, piszącym wiersze o tym, że życie smutne jest raczej, a świat nie jest dobrze skonstruowany. Otrzymywał wówczas nagrody za swą twórczość: dyplomy wieszał gdzie bądź, nagrody finansowe beztrosko trwonił. Potem - zazdroszcząc kolegom powodzenia u płci pięknej - stał się tzw. poetą-pieśniarzem. Nie była to twórczość łatwa dla publiczności. Szczątkowe powodzenie nie trwało długo i artysta poszedł w naukę. Uczył studentów przedmiotów o nazwach długich i niejasnych. Odmówił pisania pracy doktorskiej, więc musiał przestać uczyć. Studenci z radości rozpalili ognisko i pili alkohole. Naprawdę jest osobnikiem depresyjnym i monotematycznym (dzieci, samochody, motocykle). W pracy nie pije, poza pracą - z przyjemnością. Ma dwa garnitury, jeden elegancki, a w drugim występuje na scenie. Piotr Bałtroczyk ma dwóch synów: Kacpra i Piotra. Mieszka na stałe pod Olsztynem, prowadzi gospodarstwo rolne nastawione na uprawę zbóż. Jest pasjonatem jazdy motocyklowej oraz kolekcjonerem obrazów. O tym wszystkim usłyszymy w czterech odsłonach programu. Gościnnie w pierwszym odcinku wystąpi również Andrzej Poniedzielski. Dodatkowym elementem cyklu są fragmenty najzabawniejszych Polskich Kronik Filmowych z lat 60., 70. i 80., które ilustrują lub rozwijają historie Piotra B. Na pierwszy rzut oka program może sprawiać wrażenie, że życie w latach PRL-u było bardziej zabawne niż teraz, ale tak naprawdę udowadnia on, że choć nie było łatwo, to ludzie byli bliżej siebie i liczył się przede wszystkim człowiek. A że każdy jest inny, to konfrontacje międzyludzkie były, są i będą powodem do żartów i śmiechu. W swoim monologu autor wielokrotnie porusza również tematy współczesne i prezentuje, z charakterystyczną dla siebie lekkością, zakulisowe życie artystów estradowych.