- Odcinek 165 : Podróż 43. Kanada - Quebec - z pól i sadów

Hiszpania _ Sierra Nevada, Polska 2008–2024

Multimedia

Streszczenie odcinka

March Jean Talon to największy targ miejski w Montrealu. Można tu zobaczyć wszystko, co uprawia się na polach i w sadach Quebecu. Tropem dorodnych owoców i warzyw krakowski smakosz rusza na quebecką wieś. W Hemmingford podziwia sady jabłkowe, które wyglądają tak samo jak nasze sady pod Grójcem albo Tarczynem. U nas jednak jabłka zbiera się jesienią, a tutaj trzyma się je na drzewach do stycznia, a nawet lutego, kiedy dookoła jest śnieg i mróz. Z takich przemarzniętych owoców robi się cydr lodowy (ice wine), słodki trunek, uznawany za jeden z najważniejszych quebeckich specjałów kulinarnych. Żeby jabłka były porządnie przemarznięte, zima musi być mroźna, kanadyjska. Odmiana bancroft może wisieć na drzewie do stycznia, a fuji, uprawa najbardziej tutaj popularna, nawet do lutego. Zaś odmiany mcintosh nie da się tak długo przechować na drzewach. Owoce spadłyby i zgniły. Trzeba zebrać je na jesieni. Następnie tłoczy z nich sok, który przechowuje w tankach na mrozie. Degustacja cydrów lodowych odbywa się w miejscu o nazwie La Face Cache de la Pomme, co można przetłumaczyć jako nieznana strona jabłka. Cydry lodowe są trunkami rocznikowymi, jak wino. Mimo że jest to napój słodki (na pewno nie wytrawny), nie podaje się go do ciasteczek. Raczej do sera typu cheddar i foie - grs. W La Face Cache de la Pommemiłośnicy "bąbelków" mogą spróbować także cydru musującego, produkowanego metodą szampańską. W miasteczku Knowlton odbywa się festyn kulinarny, podczas którego drobni producenci wystawiają swoje specjalności. Robert odnajduje tam miejscowe octy balsamiczne, aromatyzowane na wiele sposobów, a w starej oberży próbuje lokalnych przysmaków z kaczki, m.in.: siekanego pasztetu z dodatkiem stłuszczonej kaczej wątróbki i sałatki z kaczą wątróbką, figami i serem pleśniowym. Tradycje frankofońskie oraz przywiązanie do małej ojczyzny sprawiają, że miejscowi kochają kaczki, sery i wino. W opactwie benedyktyńskim Saint - Benoit - du Lac, tuż przy granicy ze stanem Vermont, można kupić produkty wytwarzane przez mnichów: sery, chleb, przetwory owocowe, piwo. Miejscowość Domaine des Salamandres słynie z sadów gruszowych. Robert ogląda gruszki na niskopiennym drzewku. Swoim kształtem przypominają one raczej jabłka. To azjatycka odmiana, która świetnie nadaje się na poir de glace, czyli cydr lodowy z gruszek, jeszcze jeden quebecki specjał. Przed drewnianym budynkiem wytwórni Robert degustuje dwa rodzaje cydru gruszkowego: wytrawny i słodki. Danie główne odcinka: sałatkę z karmelizowanych w syropie klonowym gruszek, z serem pleśniowym Robert przygotowuje w plenerze, na łące obok pola kukurydzy. Na zakończenie odcinka nasz podróżnik wraca do Montrealu, by pobuszować po sklepie ekologicznym. Czego tu nie ma?! Pędy młodej sosny w zalewie, marynowane stokrotki. Są też wędliny i sery z trzech rodzajów mleka. Slowfoodowy raj! Można tu siedzieć przez tydzień i tylko jeść i pić.

  • Czas trwania: 25 minut
  • Gatunek: Magazyn kulinarny

Logowanie

Jeżeli nie posiadasz konta, zarejestruj się.

×