- Odcinek 62 : Podróż 16. Estonia - Tallin

Hiszpania _ Sierra Nevada, Polska 2008–2024

Multimedia

Streszczenie odcinka

Tallin. Jedno z najlepiej zachowanych średniowiecznych miast w Europie! W niezmienionym kształcie przetrwał tu XIII - wieczny i późniejszy hanzeatycki układ ulic. Zachowało się wiele domów, budynków gospodarczych i składów handlowych. Najstarsze zachowane mury pochodzą z XV w. Baszta Kiek in de Kök ma ewidentne konotacjekulinarne: w dolnoniemieckim dialekcie znaczy to "zajrzyj do kuchni". Prawie 45 - metrowa baszta zdecydowanie wyrastała ponad zabudowania Dolnego Miasta. Wartownik mógł z jej szczytu zaglądać do okien domostw i sprawdzać, co tam dobrego warzy się w kuchni na obiad. XIII - wieczne mury obronne Tallina, rozbudowane później przez Szwedów, należały do najpotężniejszych w północnej Europie. W XVIII w. , za czasów carskich, dzielnica zwana Górnym Miastem przestała być twierdzą i zmieniła się w dzielnicę rezydencyjną. Ślady rosyjskiego panowania, które trwało prawie 300 lat, to oczywiście nie tylko postsowieckie blokowiska. Dawny urząd gubernialny z czasów carycy Katarzyny II jest dziś siedzibąparlamentu - Riigikogu. Obok Sobór Aleksandra Newskiego z początku XX w. Może nie wszyscy pamiętają, że w tym samym czasie imperialna Rosja zrobiła podobny prezent Warszawie. Na placu Saskim (dziś Piłsudskiego) stanął monumentalny sobór pod wezwaniem tego samego świętego - Aleksandra Newskiego, pogromcy Szwedów i Teutonów. Ale Polacy postanowili zburzyć ten symbol carskiego zniewolenia. W latach 20. sobór rozebrano, nie został po nim ślad. Estończycy swój zostawili. Trudne były początki estońskiej niepodległości. W 1918 roku kraj znalazł się w kleszczach pomiędzy sowietami a armią kajzerowską, która w tej części Europy trzymała się mocno. Pomnik na placu Wolności upamiętnia ofiarę Estończyków, którzy oddali wtedy życie za ojczyznę. Ciekawe, że nazwa Tallin pojawiła się dopiero po uzyskaniu niepodległości. Od czasów duńskich tj. od średniowiecza do końca I wojny światowej Tallin nie był Tallinem. Przezosiem stuleci nosił niemiecką nazwę Reval. Po 1918 r. przez kilka lat istniały obok siebie dwie nowe nazwy stolicy: Tallin i Tallina. Ostatecznie, jak wiemy, zwyciężyła forma męska. W Tallinie zatem koniecznie trzeba odwiedzić restaurację Gloria. Lokal założono w 1937 r. Eleganckie wnętrze zachowało swój pierwotny międzywojenny styl. Obok restauracji mieści się Instytut Kulinarny. Tu wykuwają się estońskie kulinarne talenty. Pani Angelina Udeküll ugotuje dla nas placek/tartę z ciasta francuskiego z porami i solonymi szprotami. Na skwerze przed Biblioteką Narodową stał do niedawna pomnik czerwonoarmisty, który w 2007 r. postanowiono przenieść na cmentarz żołnierzy radzieckich. Rosyjskojęzyczni mieszkańcy Tallina wzniecili wówczas zamieszki. Na placu Ratuszowym Robert Makłowicz ugotuje potrawę, która łączy Bałtyk z tradycjami Morza Północnego. Potem zaprosi nas do restauracji Balthazar, która specjalizuje się w daniach z czosnkiem. Nawet lody z czosnkiem można tu zamówić. Dla Polaków zwiedzających Tallin ważnym miejscem jest Muzeum Morskie, na ścianie którego znajduje się tablicapamiątkowa z informacją również po polsku o słynnej ucieczce z tallińskiego portu okrętu podwodnego ORP Orzeł, internowanego tu w połowie września 1939 r. Jak widać, Estończycy nie mają do nas żalu o tamtą akcję. Zapewne pamiętają, że nasi dzielni marynarze nie zrobili krzywdy porwanym estońskim strażnikom portowym, a kiedy wysadzili ich na Gotlandii, dali im konserwy i suchary, a także po 50 dolarów na głowę na bilet powrotny do Tallina. I coś jeszczespory baniak spirytusu.

  • Czas trwania: 25 minut
  • Gatunek: Magazyn kulinarny

Logowanie

Jeżeli nie posiadasz konta, zarejestruj się.

×