Miasto utkane z czasu

Polska 1995

Ronit Feingold, tancerka i choreograf, urodziła się i wychowała w Izraelu. Kraj rodziców znała tylko z opowieści o czasach zagłady, dlatego wzbraniała się przed przyjazdem do Polski.

Czas trwania:54 min

Kategoria wiekowa:

Gatunek:Dokument/Reportaż

Miasto utkane z czasu w telewizji

  • Wojciech Szumowski

    Autor

Opis programu

Ronit Feingold, tancerka i choreografka, urodziła się i wychowała w Izraelu, wedle standardów kultury zachodniej, na "Beatlesach i coca coli". Kraj rodziców znała tylko z opowieści o mrocznych czasach zagłady, dlatego przez długie lata wzbraniała się przed przyjazdem do Polski, chcąc raz na zawsze odciąć się od wspomnień, bólu i łez. Dopiero w 1995 roku przyjęła zaproszenie organizatorów V Festiwalu Kultury Żydowskiej w Krakowie. I właśnie tu, spacerując wraz z matką, znaną pisarką izraelską, Miriam Akavi, po wąskich uliczkach Kazimierza, odnalazła swoje korzenie, rodzinny dom. Teraz już wie, że wróci tu ponownie, z dziećmi, by im także pokazać wspólny, choć na długo zapomniany świat. Magia tego miejsca działa na każdego przybysza przemierzającego zaułki największej zachowanej dzielnicy żydowskiej w Europie Środkowo - Wschodniej. Żydzi w Krakowie pojawili się już w XIII wieku - na ulicy Żydowskiej, dziś św. Anny mieli, m.in. dwie synagogi i rytualną łaźnię - mykwę. Potem przenieśli się w okolice placu Szczepańskiego. Ich exodus poza staromiejskie mury rozpoczął się w 1494 roku, gdy po wielkim pożarze miasta król Jan Olbracht wydał edykt nakazujący Żydom opuszczenie Krakowa i przeniesienie się do pobliskiego Kazimierza, lokowanego na prawie magdeburskim w 1335 roku przez króla Kazimierza Wielkiego. Od tej pory dzisiejsza dzielnica Krakowa stała się miejscem, gdzie Żydzi tworzyli swą kulturę i historię nadając Kazimierzowi swoisty, niepowtarzalny charakter. "Złoty wiek" przeżywali tak, jak Rzeczpospolita, w XVI stuleciu, do połowy następnego, w którym, tak jak całemu krajowi potężny cios Kazimierzowi zadał potop szwedzki. Od tej pory miasto podupadło, jednak prawdziwy kataklizm nastąpił podczas okupacji. Mieszkańców Kazimierza - głównie biedotę, bo bogaci Żydzi powrócili do Krakowa w XIX wieku - wygnano do krakowskiego getta na Podgórzu. Dzięki temu, być może, opuszczony Kazimierz ocalał - kamieniczki, świątynie, renesansowe i barokowe macewy na starym cmentarzu. Do dziś widnieją na nich napisy głoszące chwałę pochowanych tu znakomitości XVI - wiecznych polskich szkół talmudycznych, Salomona Lurji i Mojżesza Isserlesa, autora słynnej "Mappy", komentarzy do "Nakrytego stołu" Kara, wyznaczających odtąd przez stulecia normę religijną judaizmu europejskiego. Przetrwała także niepowtarzalna aura Kazimierza, patyna wieków i cienie ludzi, którzy tak nagle odeszli. Może dlatego imprezy organizowanych tu Festiwali Kultury Żydowskiej tak znakomicie wpisują się w klimat miasta, muzyka i śpiew kantorów brzmią tak dźwięcznie, a spektakle teatralne, baletowe i plenerowe widowiska tak magicznie oddziaływują na słuchaczy z całego świata.