Moja Irlandia

Od kilku lat wielu, szczególnie młodych, Polaków wyjeżdża do pracy za granicę. Najczęstsze kierunki to Niemcy, Wielka Brytania, a także Irlandia. Motywy wyjazdów są różne, głównie chodzi jednak o kwestie finansowe. Dwudziestokilkuletni ludzie wyjeżdżają z Polskie z wizją łatwych pieniędzy i szybkiego dobrobytu, mówi ksiądz Adam Malina, proboszcz parafii ewangelicko - augsburskiej w Katowicach - Szopienicach. - Nie mają oni jednak świadomości, jak trudne jest życie emigranta i rozłąka z bliskimi. Często w Polsce zapożyczają się u rodziny i znajomych, i stawiają wszystko na jedną kartę. Jednak na miejscu okazuje się, że pracę niezwykle trudno znaleźć, szczególnie, gdy nie zna się dobrze języka. Ludzie przechodzą załamania, nie potrafią się odnaleźć i tu właśnie zaczyna się rola księdza. W roku 2007 Kościół ewangelicko - augsburski objął swoją opieką duszpasterską Polaków ewangelików, którzy przebywają w Irlandii. Pierwsze nabożeństwo w kościele luterańskim w Dublinie odbyło się 19 maja 2007 r. Potem spotkania odbywały się co dwa miesiące, a od 2008 roku polscy luteranie mogą przychodzić do kościoła na polskie nabożeństwo w każdą drugą sobotę miesiąca. Ksiądz Malina jeździ do Irlandii co dwa miesiące. Nabożeństwa po polsku odprawia zawsze w drugą sobotę miesiąca. Po każdym nabożeństwie odbywa się spotkanie w położonym obok kościoła Luther House. - Nie jeżdżę tam tylko jako ksiądz, spełniam także funkcję psychologa i powiernika. Staram się rozmawiać z młodymi ludźmi o ich problemach, a także o tym, jakie mają plany na przyszłość i czy zamierzają wrócić do Polski - mówi duchowny.