Nie ma ceny na prawdę

Polska 2018

Reżyseria:Agnieszka Niemiec

Czas trwania:42 min

Kategoria wiekowa:

Gatunek:Dokument/Reportaż

Nie ma ceny na prawdę w telewizji

  • Agnieszka Niemiec

    Reżyseria

  • Roman Piotrowski

    Zdjęcia

  • Agnieszka Niemiec

    Scenariusz

Opis programu

Portret Mariana Banasia - działacza opozycji narodowo - niepodległościowej. Marian Banaś. Rocznik 1955. Pochodzenie chłopskie. Urodzony w Piekielniku (gmina czarny Dunajec). Jeden z wielu bohaterów czasów Solidarności wśród 10 - milionowego tłumu. Swoją działalność opozycyjną, zanim przystąpił do związku, w pełni świadomą jako wyraz sprzeciwu wobec totalitarnego i zakłamanego systemu zaczął, będąc w ósmej klasie szkoły podstawowej. Sprzeczność, jaką czuł między tym, co widział w rzeczywistości, a co dostawał z przekazu medialnego, była tak silna, dodatkowo podbudowana przekazem rodzinnych historii, że zdominowała i ukształtowała postawę młodego Banasia na całą swoją przyszłość i dorosłość. Poglądy rodziców, bardzo religijnych ludzi, proste rodzinne życie według praw Dekalogu, zgodne z nauką Kościoła katolickiego, stały się swoistym drogowskazem, którego się trzymał. Jako młody chłopak wiedział o pakcie Ribbentrop - Mołotow, wiedział, kto w Katyniu strzelał w tył głowy Polakom. O represjach stalinowskich, aresztowaniu księdza prymasa Stefana Wyszyńskiego również. Słyszał o mordowaniu księży, paleniu kościołów i cerkwi. Słuchał o tych ciemnych stronach komunizmu od swojego ojca. Ten z kolei od dziadka Wendelina Banasia (uczestnika pierwszej wojny światowej, żołnierza armii austriackiej, rewolucji bolszewickiej, wreszcie żołnierza niepodległej Polski). Postrzeganie świata w kolorach czarno - białych, odróżnianie prawdy od zła, wiarę w to, po co się żyje, zawdzięcza swoim rodzicom. Ojcu znajomość historii, mamie głęboką wiarę. Wiarę, która będzie mu pomagała przezwyciążać najcięższe kryzysy, podarunki od losu. I to ona sprawi, że w sytuacjach granicznych będzie zawsze walczył o prawdę. Stanie mentalnie po raz pierwszy po stronie zbuntowanych stoczniowców, kiedy dowie się o krwawym stłumieniu ich w grudniu 1970 roku. Wtedy również pozna smak pierwszego przesłuchania przez aparatczyka PRL - owskiego reżimu.