Opis obyczajów, czyli jak zwyczajnie wszędzie się mięsza złe do dobrego

Polska 1990

Na podstawie dwóch dzieł proboszcza z Rzeczycy - "Opis obyczajów za panowania Augusta III" oraz "Historia polska" - reżyser tworzy zbiorowy portret własny Polaków.

Reżyseria:Mikołaj Grabowski

Czas trwania:101 min

Kategoria wiekowa:

Gatunek:Teatr/Spektakl teatralny

Opis obyczajów, czyli jak zwyczajnie wszędzie się mięsza złe do dobrego w telewizji

Galeria

Opis obyczajów, czyli jak zwyczajnie wszędzie się mięsza złe do dobrego - Program
Opis obyczajów, czyli jak zwyczajnie wszędzie się mięsza złe do dobrego - Program
Opis obyczajów, czyli jak zwyczajnie wszędzie się mięsza złe do dobrego - Program
  • Opis obyczajów, czyli jak zwyczajnie wszędzie się mięsza złe do dobrego - Program
  • Opis obyczajów, czyli jak zwyczajnie wszędzie się mięsza złe do dobrego - Program
  • Opis obyczajów, czyli jak zwyczajnie wszędzie się mięsza złe do dobrego - Program
  • Iwona Bielska

  • Urszula Popiel

  • Anna Tomaszewska

  • Jan Frycz

  • Jerzy Goliński

  • Andrzej Grabowski

  • Zygmunt Konieczny

    Muzyka

  • Mikołaj Grabowski

    Reżyseria

Opis programu

Spektakl przygotowany przez krakowski Teatr STU spotkał się z entuzjastycznym przyjęciem krytyki i publiczności, i został uznany za jedno z najlepszych przedstawień sezonu (prapremiera w marcu 1990 r.). Sukces był zaskakujący i tym większy, że literacką materię widowiska stanowił tekst zupełnie asceniczny - dzieło księdza Jędrzeja Kitowicza (1728-1804), które dla historyków i polonistów wciąż jest niewyczerpalnym źródłem wiadomości o życiu i zwyczajach XVIII stulecia. Dokładniej, scenariusz powstał na podstawie dwóch dzieł proboszcza z Rzeczycy - "Opis obyczajów za panowania Augusta III" oraz "Pamiętniki do panowania Augusta III i pierwszych lat Stanisława Augusta". Mikołaj Grabowski, twórca tego niezwykłego spektaklu, wprowadził na scenę aktorów ubranych we współczesne kostiumy. Pojawiają się więc inteligent w garniturze i paniusia w kwiecistej sukience, student w krótkich spodenkach i strażak w mundurze galowym, małomiasteczkowa dewotka, współczesny pielgrzym i nowoczesna pracownica biurowa w modnych okularach. Posługując się tekstami pisanymi przeszło dwieście lat temu, tworzą zbiorowy Polaków portret własny - taki sam w czasach saskich i teraz. Partykularyzm, pieniactwo, skłonność do zbiorowych egzaltacji, obżarstwo, opilstwo - współcześnie przybierają może trochę inne formy, ale istota rzeczy pozostaje ta sama. Po krakowskiej premierze Andrzej Wanat napisał: "Jest to przedstawienie ważne. Bardzo ważne. Jedno z nielicznych niepogodzonych z narastającą falą biało-czerwonej egzaltacji. Przedstawienie mówiące o polskim "czerepie rubasznym". Ten czerep śmieje się i płacze. Rechocze i lamentuje. Będziemy się śmiać razem z nim, aż poczujemy w gębach gorycz".