Pięć moich matek

Polska 1998

Historia Tamy Lavy, która jako dziecko ocalała z holokaustu, a jako dorosła kobieta postanowiła odnaleźć ludzi, którzy ją uratowali.

Czas trwania:30 min

Kategoria wiekowa:

Gatunek:Dokument/Reportaż

Pięć moich matek w telewizji

  • Elżbieta Nekanda _ Trepka

    Scenariusz

  • Michał Nekanda _ Trepka

    Scenariusz

Opis programu

Poruszająca historia Tamy Lavy, która jako dziecko ocalała z zagłady, a jako dorosła kobieta postanowiła odnaleźć ludzi, którzy ją uratowali. Jak mówi, miała pięć matek - oprócz tej prawdziwej, która została zamordowana przez hitlerowców, trzy, które ją ukrywały w czasie wojny i jedną, która po wojnie zabrała ją do Izraela. W okresie okupacji Zgromadznie Sióstr Misjonarek Marii prowadziło pod Zamościem sierociniec. Siostry opiekowały się dziećmi, których rodzice zostali zamordowani lub wysiedleni. Znajdowały je na ulicach miasta, zapłakane, głodne, przerażone. Niekiedy ktoś podrzucał dziecko pod klasztorną furtę. Tak było w przypadku małej dziewczynki, której ktoś zawiesił na szyi kartkę z napisem: "Nazywa się Wanda Maryja, okrzczona z wody, proszę się nią opiekować". Było to w 1943 roku. Dziewczynką i kilkorgiem innych dzieci opiekowała się siostra Bogumiła Makowska. To były dzieci żydowskie - trzeba było ukrywać je przed Niemcami. Siostry starały się znaleźć dla wszystkich porzuconych dzieci rodziny zastępcze. W 1944 roku mała Wandzia trafiła do państwa Szymańskich, mieszkających niedaleko Zamościa w miasteczku Izbica. Mieszkała tam przez kilka lat po wojnie, bardzo przywiązała się do swoich przybranych rodziców. Pewnego dnia zgłosili się po nią działacze organizacji poszukującej żydowskich dzieci ukrywanych w czasie wojny. Do państwa Szymańskich skierowały ich siostry z Zamościa. Wandzia pojechała do domu dziecka w Łodzi. Stamtąd zabrała ją kobieta, która powiedziała, że jest jej odnalezioną matką. Razem pojechały do Izraela. Wanda otrzymała imię Tamy. Wspomnienia z wczesnego dzieciństwa powoli zacierały się w jej pamięci. Jako dorosła osoba spotkała kobietę, która pamiętała ją z czasów wojny i znała jej dawne imię - Wanda. Tamy postanowiła odnaleźć ludzi, którzy opiekowali się nią w czasie wojny i dowiedzieć, kim byli jej prawdziwi rodzice. Dzięki pomocy katolickiego księdza, Daniela Rufaisena, odnalazła siostrę Bogumiłę z zamojskiego klasztoru i napisała do niej.