Płaszcz
Polska 1998
Akakij Akakijewicz Baszmaczkin, radca petersburskiego urzędu, jest życiowym nieudacznikiem. Przedmiotem jego marzeń staje się nowy płaszcz, dzięki któremu będzie się czuć równy innym ludziom.
Reżyseria:Andrzej Domalik
Czas trwania:89 min
Kategoria wiekowa:
Gatunek:Teatr/Spektakl teatralny
Płaszcz w telewizji
Galeria
Jerzy Trela
jako Baszmaczkin
Janusz Gajos
jako Gromotrubow
Jerzy Grałek
jako Kozodojew
Andrzej Hudziak
jako Afroditow
Jacek Romanowski
jako Kandelabrow
Andrzej Kozak
jako woźny
Marcin Figurski
Zdjęcia
Stanisław Radwan
Muzyka
Andrzej Domalik
Reżyseria
Jagna Janicka
Scenografia
Opis programu
Niezwykła adaptacja opowiadania Mikołaja Gogola "Płaszcz". Są w niej wątki i postaci z tego, a także z innych utworów Gogola, np. Chlestakow jako cytat z "Rewizora", są charaktery rodem z najlepszych sztuk literatury rosyjskiej, są też oryginalne pomysły Tuwima, np. kapitalna postać Jerychona Jerychonowicza Gromotrubowa, nakreślona z prawdziwie satyrycznym zacięciem. Odnaleźć można również w tej sztuce ślad poetyckiej wrażliwości autora przejmującej "Litanii" - " za krzywdę upokorzonych... za smutek niezrozumianych... za beznadziejnie proszących... za obrażonych, wyśmianych... za nudnych, brzydkich, niezdarnych, za słabych, bitych, gnębionych..." Taki właśnie jest Akakij Akakijewicz Baszmaczkin, radca tytularny jednego z petersburskich urzędów, od 33 lat szykanowany i wyszydzany przez wszystkich. Dla życiowego nieudacznika o gołębim sercu jedynym przedmiotem marzeń staje się płaszcz, bo jako posiadacz "najpiękniejszego płaszcza na świecie" wreszcie może się poczuć równy innym ludziom. "Płaszcz" w wersji scenicznej to rozdzierający dramat człowieka zahukanego. I chociaż Akakij Akakijewicz to postać jedyna w swoim rodzaju (bardzo cenił sobie tę rolę Stefan Jaracz, który wystąpił w inscenizacji z 1934 r.), to przecież Baszmaczkinów jest bardzo wielu na świecie. I nie tylko o płaszcz im chodzi. Przerażeni urzędnicy biegają bezładnie, spodziewając się rychłej wizytacji samego Generała. Wkrótce Jego Ekscelencja przybywa. Grzmi, straszy karami za najmniejsze uchybienie, wyjaśnia mechanizm funkcjonowania kolosalnej, gigantycznej, astronomicznej, mistycznej machiny państwowej, gdzie każde kółeczko ma swoje miejsce, a każda śrubka musi obracać się należycie. Wywody Gromotrubowa zakłóca nieprzystojnym odgłosem żałosny urzędniczyna Baszmaczkin. Pogmatwane wyjaśnienia i przeprosiny śmiertelnie przerażonego Akakija Akakijewicza tylko pogrążają go w oczach władzy i kolegów urzędników. Potem zgnębiony Baszmaczkin zanosi do reperacji starą kapotę, ale i tu spotyka go upokorzenie. Krawiec nie chce naprawić do cna zniszczonego okrycia. Radzi uszyć nowy płaszcz, z futrzanym kołnierzem i zapięciem na srebrne łapki. Namawia i kusi - w takim generalskim płaszczyku to zaraz inna prezencja, stójkowy mógłby się pomylić i zasalutować, a damy spacerujące po Newskim Prospekcie spojrzałyby życzliwie... Baszmaczkin podejmuje decyzję. Nie jest przecież jeszcze taki stary, mając 54 lata może pomyśleć o ożenku, a potem nawet o malutkim spadkobiercy... Wreszcie, po miesiącach niedojadania i benedyktyńskiej pracy po nocach nad stosami dodatkowych dokumentów do przepisania staje się posiadaczem wymarzonego płaszcza. Jego życie zmienia się całkowicie. Zakompleksiony odludek zaczyna bywać w towarzystwie, ośmiela się nawet wychylić kieliszek wina i zatańczyć z kobietą. Rozmyśla o awansie, o założeniu rodziny. Gdy uszczęśliwiony wraca z przyjęcia na cześć nowego płaszcza, zostaje napadnięty w ciemnej ulicy. Opryszki kradną płaszcz. W ostatecznej rozpaczy Baszmaczkin zwraca się o pomoc do Generała Gromotrubowa, który podczas niedawnej wizytacji w urzędzie deklarował zainteresowanie sprawami podwładnych. Nie mając już niczego do stracenia, wdziera się do prywatnego mieszkania Ekscelencji, ale spotyka się z surową reprymendą i oskarżeniem o wywrotowe poglądy. Bezsilny, załamany Baszmaczkin odchodzi na zawsze. Jako urzędnik w stanie wiecznego spoczynku już nie musi stawiać się na wezwanie żadnej władzy. Teraz on, jako "zaświatowy wywrotowy element" zaczyna budzić postrach wśród wielkich tego świata, grasując na ciemnych, zamglonych ulicach Petersburga. 1998 Autor: Julian Tuwim wg opowiadania Mikołaja Gogola Reżyseria: Andrzej Domalik