Prywatne śledztwa

"Nina Cholewicka kontra inspektor K" Ona - drobna brunetka z dużą firmą, głową pełną pomysłów i nadzieją na sukces. On w średnim wieku, wysłużonym garniturze i tropem, który miał mu zapewnić zawodowy awans. Ona myślała, że to jedna z wielu tego rodzaju wizyt. On od samego początku wiedział, że ich spotkanie będzie wyjątkowe. Wyjątkowe dla niej, bo straciła wszystko, co było najważniejsze w życiu. Wyjątkowe dla niego, bo nie docenił maleńkiej kobiety i jej wielkiej siły ducha. Chmielnik, malownicze miasteczko, 20 kilometrów od Kielc. Rodzinne miasto Niny Cholewickiej, której mama prowadziła słynną na całą okolice restaurację Bajka. Dziewczyna od najmłodszych lat przesiąka atmosferą biznesu i duchem przedsiębiorczości. To doświadczenie przyda się, kiedy w 1991 roku, mając trzydzieści trzy lata i troje dzieci skorzysta z szansy, jaką daje raczkujący w Polsce kapitalizm. Swoim sukcesem chętnie dzielą się z innymi. Nina dorzuca się do rozbudowy podstawówki w Chmielniku, do zakupu pomocy dydaktycznych w liceum w Kielcach, funduje nagrody w zawodach niepełnosprawnych. Stroni jednak od polityki i mimo wielu propozycji unika sponsorowania lokalnych wyborów. Rodzinny biznes z Chmielnika zaczyna komuś przeszkadzać. Do urzędu skarbowego w Kielcach zaczynają napływać donosy. W firmie rozpoczynają się kontrole. Z początku kontrole skarbowe Nina traktowała jak coś, co przytrafia się każdej firmie. Każdego ranka przychodził inspektor z Urzędu Skarbowego i godzinami przeglądał dokumenty. Nikt jednak nie spodziewał się nadchodzącej katastrofy. Niepozorny urzędnik, okazał się prawdziwym fikusowym tropicielem.