Prywatne śledztwo majora Zakirowa

Major KGB Oleg Zakirov pierwszy raz o pomordowanych oficerach polskich w Katyniu usłyszał w połowie lat 80., przed wyjazdem do Afganistanu.Informacja bardzo go poruszyla. Komunikat radiowy winą za katyńską zbrodnię obarczał Niemców, niemniej nie umknął jego uwadze komentarz, iż o tę zbrodnię oskarżani byli także Rosjanie. Po dwuletnim pobycie w Afganistanie Oleg Zakirov przeniesiony został do Smoleńska. W Smoleńsku i Katyniu ludzie miedzy sobą szeptali. Głośno mówiło się o pierestrojce i glastnosti. Na czele ZSRR stał już bowiem Gorbaczow. Oleg Zakirov postanowił sam dociec, jaka była prawda. Wykorzystując legitymację majora KGB dotarł do naocznych świadków katyńskiej zbrodni. Ich zeznania nie pozostawiały wątpliwości, kto był organizatorem ludobójstwa - Rosjanie. Wynikami swojego śledztwa podzielił się z prasą w Smoleńsku. . Po kilku dniach do Smoleńska zawitali także dziennikarze telewizyjnego popularnego wówczas programu Wzgliad. O śledztwie Zakirova miał dowiedzieć się cały ZSRR czasów Gorbaczowa. Jednak w nocy, przed emisją programu, taśmy filmowe z materiałem ze Smoleńska (wywiad z Zakirovem) zaginęły. Olag Zakirov został wyrzucony ze struktur KGB. Próbowano mu też wmówić chorobę psychiczną. W 1998 Oleg Zakirov przyjechał do Polski. Przez długi czas wraz z rodziną żył w skrajnej biedzie w Łodzi. Wtedy mógł liczyć tylko na polskich przyjaciół - konsula Żurawskiego, dziennikarkę Krystynę Kurczab-Redlich, a zwłaszcza pisarza Tadeusza Kisielewskiego z Krakowa.