Rodziny i miasta

Polska 1997

Czas trwania:35 min

Kategoria wiekowa:

Gatunek:Dokument/Felieton

Rodziny i miasta w telewizji

Opis programu

Chcesz się odmłodzić? - spytali współautorkę filmu jej krakowscy przyjaciele. - Idź do Bielca! Klientów pracowni przyjmuje sam mistrz, Paweł Bielec. Nestor polskich fotografików obchodził w 1997 roku 95. urodziny, 75-lecie pracy z kamerą i 52-lecie twórczości malarskiej. Ten ostatni jubileusz nieco "odstaje" od dwóch pierwszych, imponujących rocznic, bowiem bohater filmu rozpoczął studia na krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych dopiero po wojnie, jako dojrzały, ponadczterdziestoletni mężczyzna. Przedtem nie miał czasu na realizację marzeń o profesjonalnym malarstwie - zbyt mocno pochłaniała go praca w atelier. Do zakładu nadal przychodzi codziennie dokonując ostatnich poprawek przy ustawieniu świateł i korekt w upozowaniu modela. Nie zawsze są potrzebne - córka mistrza, Barbara, to bardzo doświadczony fotografik. Natomiast żona, Maria, jest wciąż niezastąpiona przy retuszowaniu odbitek. Kiedyś tę odpowiedzialną, wymagającą talentu i nieskończonej cierpliwości czynność wykonywali młodzi, zdolni uczniowie. Dziś młodych i cierpliwych chyba już nie ma, zaś młodzi zdolni znajdują sobie inne, bardziej intratne zajęcia. Pracownia Pawła Bielca fascynuje klentów niepowtarzalnym klimatem, pamiętającym czasy panowania Franciszka Józefa i zarazem lata młodości mistrza. Foto-Bielec, krakowska instytucja, świadek niejednej już epoki to także skarbnica wiedzy o dziejach miasta. Skrzętnie prowadzone - od początku działalności - archiwa służą historykom, a wśród przechowywanych negatywów odkryć można niejeden rarytas. Z tego właśnie zakładu wyszło i obiegło świat zdjęcie Karola Wojtyły z 1939 roku, z czasów studencko-aktorskiej młodości przyszłego papieża. Uznanie dla imponującego dorobku pracowni miesza się z niepokojem. Czy artystyczna placówka wytrzyma konkurencję z kolorowymi automatami "na poczekaniu". Czy z zakładem zwiąże swe losy najmłodsze pokolenie Bielców. I czy w ogóle żywa jest jeszcze w naszych czasach tradycja rodzinnego zawodu.