Rzecz o banalności miłości

Polska 2011

Nowy Jork, rok 1975. Do 69-letniej Hanny Arendt przychodzi młody Żyd i chce porozmawiać z nią o totalitaryzmie oraz Adolfie Eichmannie. Hannah opowiada mu o swoim romansie z Martinem Heideggerem.

Reżyseria:Feliks Falk

Czas trwania:105 min

Kategoria wiekowa:

Gatunek:Teatr/Spektakl teatralny

Rzecz o banalności miłości w telewizji

  • Feliks Falk

    Reżyseria

  • Beata Barciś

    Montaż

  • Piotr Śliskowski

    Zdjęcia

  • Marcin Stajewski

    Scenografia

Opis programu

Spektakl, czas: 93 min, Polska 2012 Autorka: Savyon Liebrecht Przekład: Michał Sobelman Reżyseria: Feliks Falk Zdjęcia: Piotr Śliskowski Muzyka: Andrzej Milanowski Scenografia: Marcin Stajewski Kostiumy: Agnieszka Zawadowska Obsada: Agnieszka Grochowska (Młodsza Hanna Arendt), Teresa Budzisz - Krzyżanowska (Starsza Hanna Arendt), Piotr Adamczyk (Młodszy Martin Heidegger), Andrzej Grabowski (Starszy Martin Heidegger), Mateusz Grydlik (Rafael Mendelson), Marcin Hycnar (Michael Ben Szaked) Sztukę Savyon Liebrecht (rocznik 1948), jednej z najbardziej znanych izraelskich pisarek wyreżyserował dla Teatru Telewizji Feliks Falk, twórca teatralny ("Demokracja", "Chwila szczęścia", "Powtórka") i filmowy ("Wodzirej", "Samowolka", "Komornik"). Tytuł sztuki - w przekładzie z hebrajskiego Michała Sobelmana - nawiązuje do książki Hanny Arendt "Eichmann w Jerozolimie. Rzecz o banalności zła", która wywołała gwałtowny protest ze strony środowiska syjonistycznego. Zbiorowy list opublikowany w "Le Nouvel Observateur" z dnia 26 października 1966 roku nosił tytuł "Czy Hannah Arendt jest nazistką?" Oskarżano ją o uniewinnianie zbrodni hitlerowskich. "Rzecz o banalności miłości" opowiada o wybitnych filozofach niemieckich XX wieku - Hannie Arendt i Martinie Heideggerze, o skomplikowanych relacjach między studentką a kilkanaście lat starszym od niej profesorem. Najpierw łączyła ich wielka miłość, potem przyjaźń. Ta niezwykła znajomość przetrwała najgorsze, zakończyła ją śmierć Hanny Arendt. Akcja sztuki rozgrywa się zasadniczo w dwóch przeplatających się ze sobą płaszczyznach czasowych: w 1975 roku, tuż po wyjściu schorowanej Hanny Arendt ze szpitala, i w 1925 roku we Freiburgu, gdzie rozpoczął się jej romans z profesorem. W nowojorskim mieszkaniu 69 - letniej prof. Arendt pojawia się z kamerą 30 - letni Michael Ben Szaked, który wcześniej umówił się z nią na wywiad. Przedstawia się jako student Uniwersytetu w Jerozolimie, piszący doktorat z filozofii. Przygotowuje projekt, który ma trafić do uniwersyteckiego archiwum i zbiera wypowiedzi żydowskich intelektualistów. Punktem wyjścia ma być wydana przez prof. Hannę Arendt książka o Eichmannie, która wywołała prawdziwą burzę nie tylko w Izraelu, ale także na całym świecie. Wizyta Izraelczyka przywołuje wspomnienia z czasów studenckich, kiedy młoda Hanna pozostawała pod ogromnym wrażeniem swego profesora, Martina Heideggera. Pewnego razu w leśnym domku we Freiburgu, należącym do jej przyjaciela ze studiów, Rafaela Mendelsona, dziewczyna wraz z gospodarzem umówiła się na spotkanie z wykładowcą. Spędzili czas tylko we dwoje, bo Rafael, cierpiący z powodu zęba, tuż przed przyjściem profesora wyszedł do apteki po środki uśmierzające ból. Od początku było jasne, że tych dwoje połączy płomienny romans, mimo że dzieliło ich wiele. Ona miała wówczas niewiele ponad 18 lat, on 35, w dodatku był żonaty i miał dwóch synów. Zakochany w Hannie Rafael próbował wybić z głowy przyjaciółce tę miłość. Nie udało się. Wyjechał.