Skarb

Polska 2000

Nowa Ruda - zapyziałe miasteczko, lata 60. Krysia Popłoch, miejscowa elegantka, jest urzędniczką bankową. Krysia marzy o tym, by wyfrunąć w wielki świat i znaleźć miłość swego życia.

Reżyseria:Piotr Mularuk

Czas trwania:75 min

Kategoria wiekowa:

Gatunek:Teatr/Spektakl teatralny

Skarb w telewizji

  • Maja Ostaszewska

    jako Krysia

  • Andrzej Chyra

    jako Amos

  • Irena Burawska

    jako Wanda

  • Marlena Milwiw

    jako Matka

  • Zdzisław Kuźniar

    jako Ojciec

  • Eryk Lubos

    jako Kluczyk

  • Olga Tokarczuk

    Scenariusz

  • Piotr Mularuk

    Reżyseria

  • Jarosław Pietraszek

    Montaż

  • Małgorzata Łupina

    Zdjęcia

  • Włodzimierz Pawlik

    Muzyka

  • Barbara Komosińska

    Scenografia

Opis programu

Nowa Ruda - zapyziałe miasteczko, lata 60. Krysia Popłoch, miejscowa elegantka, jest urzędniczką bankową. Jej ojciec trudni się poszukiwaniem poniemieckich skarbów. Krysia marzy o tym, by wyfrunąć w wielki świat i znaleźć miłość swego życia. Determinacja ojca w poszukiwaniu ukrytych bogactw dodaje jej wiary, że i ona odnajdzie swój "skarb". I rzeczywiście, w życiu Krysi następuje zwrot. Dziewczyna zaczyna słyszeć tajemniczy głos, który wyznaje jej miłość. Głos przedstawia się jako "Amos". Krysia postanawia go odnaleźć. Wyszukuje kogoś o podobnym nazwisku w książce telefonicznej Częstochowy, pakuje walizki i wyrusza w drogę po swój "skarb". Sztuka Olgi Tokarczuk otrzymała II nagrodę w konkursie Teatru TV na utwór dramatyczny w 1999 roku. "Skarb" jest debiutem dramatopisarskim "gwiazdy prozy młodszego pokolenia" (rocznik 1962), laureatki Nagrody Fundacji im. Kościelskich, autorki poczytnych i wyróżnionych przez krytykę powieści - "Podróż ludzi Księgi" (nagroda Polskiego Towarzystwa Wydawców Książek za najlepszy debiut prozatorski 1993 r.). "E. E.", "Prawiek i inne czasy" (Paszport "Polityki", nagroda Machinera, nominacja do Nagrody Literackiej Nike '97), "Dom dzienny, dom nocny" (nominacja do Nike '99). W sztuce pojawiają się podobne jak w prozie problemy, klimaty i pejzaże. "Skarb" także rozgrywa się w pobliżu miejsca zamieszkania autorki, osiadłej w Krajanowie k. Nowej Rudy, i pobrzmiewają w nim echa dziejących się tu spraw. Dawni mieszkańcy tych ziem przyjeżdżają samochodami, autokarami, przechadzają się po okolicy, oczami duszy widzą świat, który przeminął. Ludzie przybyli tutaj z innych, wschodnich stron wydeptują własne ścieżki w rzeczywistości niby tej samej, ale przez nich postrzeganej inaczej. Wszystkich bohaterów Olgi Tokarczuk łączy "nostalgia ze światem, który byłby domem". Wszyscy z łatwością ulegają pewnego rodzaju magii rodzącej się na pograniczu jawy i snu. Właśnie dziwny, wciąż powracający sen nie daje spokoju bohaterce "Skarbu". Głos we śnie przekonuje Krysię, że jest osobą niezwykłą. Jest piękna i jasna, zachwycająca. Amos twierdzi, że zna ją od zawsze i od dawna kocha. Krysia nie powtarza nikomu tego, co powiedział. Matka na wszelkie jej rozterki ma gotową receptę - jakbyś miała dzieci i męża, to byś spała jak zabita... Ta kobieta swoje w życiu przeszła i cieszy się, że córka nie pamięta, co to wojna, wysiedlenie, obcy dom, zaczynanie wszystkiego od nowa. Co oznacza niepewność jutra, zwłaszcza dla samotnej kobiety, gdy nie ma kto drew narąbać, naprawić tego co popsute, w razie czego obronić. Matka namawia dziewczynę, żeby wydała się za mąż, choćby za młodszego od niej Kluczyka, który z ojcem szuka tego, co Niemcy zakopali wierząc, że wkrótce powrócą. Krysia ma jednak głowę zaprzątniętą czym innym. Amos wciąż jej powtarza, że jest niezwykła, całkiem wyjątkowa. W końcu dziewczyna zdobywa się na krok rzeczywiście niezwykły. Podróżuje przez pół Polski na spotkanie z mężczyzną, który - jak wierzy - jest jej przeznaczeniem. Chce się dowiedzieć, dlaczego ją pokochał - jeśli to prawda, że ją kocha. Czy Krysia żyjąca na jawie naprawdę jest taka wyjątkowa, inna niż wszyscy, jak opisuje głos ze snu. "Najbardziej tragiczną i najbardziej wartą opisywania rzeczą w życiu ludzi jest banalny fakt, że nigdy się nie ma tego, co by się chciało; nie jest się tam, gdzie chciało się być; nie jest się tym kimś, kim by się pragnęło być - stwierdziła w autokomentarzu do swej najnowszej powieści Olga Tokarczuk. - Tego doświadcza każdy, przynajmniej w jakimś okresie swojego życia. I to jest źródło cierpienia. Myślę, że o tym jest"Dom dzienny, dom nocny". Ale to cierpienie stymuluje cały czas do wykraczania poza siebie". - I to właśnie próbuje robić małomiasteczkowa urzędniczka, Krysia Popłoch.