Stuła

W kruchcie klasztoru na Karczówce w Kielcach jest tablica poświęcona pamięci ks. Stanisława Ziółkowskiego. Wmurowano ją w 1996 r. Można na niej przeczytać: "Kapelan wojskowy Armii Krajowej w czasie II wojny światowej ps. Stuła, proboszcz parafii św. Karola Boromeusza na Karczówce, opiekun dzieci i biednych". W czasie kampanii wrześniowej ks. Ziółkowski przyłączył się do przypadkowo napotkanego oddziału wojskowego. Pełnił funkcję kapelana. Był poszukiwany przez gestapo i dwukrotnie aresztowany, mimo to zakładał przedszkolai ochronki, walczył. W 1940 r. pracował w Jędrzejowie, następnie Piekoszowie, a od lipca 1941 r. w Skalbmierzu, gdzie został kapelanem tamtejszej placówki AK. W 1943 r. przeniesiono go do Masłowa, gdzie od końca wojnyukrywał się przed aresztowaniem. W sierpniu 1945 r. został proboszczem na Karczówce. Tam dopadło go UB. 23 września 1946 r. zastrzelił go 19 - letni Bolesław Bajer, kursant przeszkoleń szeregowców Komendy Wojewódzkiej MO w Kielcach, oddał pięć strzałów, ostatnie już do martwego księdza. Leżącego we krwi, z roztrzaskaną od kul głową, pożegnał przybyły na miejsce ks. bp Czesław Kaczmarek. Pogrzeb zamordowanego stał się manifestacją. W uroczystościach, którym przewodniczył sufragan ks. bp Franciszek Sonik, wzięło udział około 100 księży i 20 tys. wiernych.