Wielki człowiek do małych interesów

Polska 1975

Reżyseria:Krystyna Meissner

Czas trwania:103 min

Kategoria wiekowa:

Gatunek:Teatr/Spektakl teatralny

Wielki człowiek do małych interesów w telewizji

  • Bronisław Pawlik

    jako Ambroży Jenialkiewicz

  • Joanna Żółkowska

    jako Matylda

  • Ewa Dałkowska

    jako Aniela

  • Piotr Zaborowski

    jako Karol

  • Andrzej Piszczatowski

    jako Dolski

  • Zdzisław Mrożewski

    jako pan Ignacy

  • Krystyna Meissner

    Reżyseria

  • Małgorzata Spychalska

    Scenografia

Opis programu

Premierowa inscenizacja jednej z późnych, rzadziej grywanych komedii Fredry. "Wielki człowiek do małych interesów" to opowieść pozbawiona lekkości, optymistycznej wizji świata i bezpretensjonalnego śmiechu, w które obfitowały np. "Śluby panieńskie" czy "Zemsta". Tam nawet najbardziej dokuczliwe przywary Polaków punktował Fredro zjadliwie, lecz i z pewną wyrozumiałością. Nosiciel cech negatywnych albo się poprawiał, albo zostawał bezlitośnie wykpiony, a jego intrygi paliły na panewce. Po obejrzeniu spektaklu widzowi nic nie mąciło dobrego samopoczucia. W "Wielkim człowieku do małych interesów" pozornie wszystko jest po staremu. Zabawny bohater, po Fredrowsku mistrzowsko scharakteryzowany ulubionym powiedzonkiem ("Spuść się na mnie"), miłosne gry między czworgiem młodych ludzi i dotyczące ich matrymonialne zamysły starego stryja, z których jak zwykle niewiele wychodzi. Jest też jednak ton nowy, odmienny. To niemal Czechowowska melancholia, niewesoła zaduma nad przemijaniem, beznadziejna nostalgia za światem, który odchodzi bezpowrotnie. Na jego miejsce przychodzi zaś inny - gorszy. Konserwatystę Fredrę niepokoiła zarówno nasilająca się tendencja do emancypacji kobiet, jak i nachalna drapieżność kapitalizmu, wypierająca zhierarchizowany feudalny porządek i obowiązujące w nim zasady. Tę pierwszą reprezentuje w "Wielkim człowieku..." Matylda, lubująca się w męskich zajęciach (strzelanie, jazda konna); drugą zaś Leon - pozbawiony zdolności i kompetencji, lecz cynicznie pnący się na dyrektorski stołek. Fredro stara się wykpić oboje, lecz czyni to bez przekonania i nieśmiało. Wie, że stoi na pozycji przegranej. Czasy, które nadchodzą, będą należały do Leonów i Matyld, zwolennicy "starego" zaś staną się śmieszni i żałośni niczym panowie Jenialkiewicz lub Dolski. Leon określa ich pogardliwie, lecz celnie: "wielki człowiek do małych interesów i mały człowiek do wielkich interesów". W rzeczywistości więc komedia Fredry staje się niewesołą diagnozą społeczno - obyczajową. Dawni, ukochani bohaterowie autora "Dam i huzarów", dawny świat wartości i tradycji chyli się ku upadkowi. Magnetyzm serca przegrywa z magnetyzmem portfela, powab miłosnych uniesień ustępuje walce o dominację między mężczyzną a kobietą. "Wielki człowiek do małych interesów" kończy się wszakże jak za dawnego Fredry. Lecz trudno oprzeć się wrażeniu, że głównie za sprawą sentymentów autora. Akcja sztuki toczy się na polskiej prowincji, w czasach ponapoleońskich. Pan Jenialkiewicz - człowiek, przez którego ręce przechodzą liczne, lokalne "interesa" stara się o posadę dyrektora towarzystwa kredytowego dla Dolskiego - swego protegowanego. Mozolnie zdobywa zwolenników swej sprawy, lecz osobę kandydata trzyma na razie w tajemnicy. Ma wobec Dolskiego także i inne plany. Pragnie ożenić go ze swą bratanicą Matyldą. Młodzi jednak nie mają się ku sobie. Dolski znacznie chętniej szuka towarzystwa siostry Matyldy - Anieli (zresztą z wzajemnością), Matylda zaś ma naturę amazonki. Lubuje się w męskich rozrywkach, za mąż wyjść nie zamierza, zaś z adoratorami bawi się w kotka i myszkę. Niebawem Dolski przypadkiem dowiaduje się, że o dyrektorską posadę ubiega się też Leon - inny podopieczny Jenialkiewicza. Braki w wiedzy i umiejętnościach zastępuje bezwzględnym wykorzystywaniem prywatnych słabości ludzi, decydujących o obsadzie tego stanowiska... Inscenizacja Wojciecha Nowaka podkreśla melancholijną i w gruncie rzeczy pesymistyczną wymowę utworu Fredry. Udane kreacje stworzyli zwłaszcza Jan Nowicki jako Jenialkiewicz i Artur Żmijewski jako Leon. [PAT]