Układ warszawski Odcinek 13

Streszczenie odcinka

Układ, który nie miał prawa powstać... A mimo to powstał! Mężczyźni, którzy nie mieli się spotkać... Jednak się spotkali! Kobieta, która nie powinna o tym wiedzieć... Jakimś cudem się dowiedziała! Historia chłopaka, który zostaje policjantem, wtedy, gdy złodziejem okazuje się być jego stryj! Perypetie policjantów, które emocjonują, ale czasami także wywołują uśmiech. "Układ warszawski" - kryminał z przymrużeniem oka i prawdziwie gwiazdorską obsadą! Glówny bohater, Marek Oporny pracuje w Wydziale Przestepczosci Gospodarczej jako analityk. Marzy jednak, zeby byc prawdziwym policjantem. Kiedy byl maly "powtarzala mu mama, zeby sie nie bal chama", dlatego dzis gotów jest bronic sprawiedliwosci za wszelka cene. I gdyby wziac pod uwage wylacznie checi to rzeczywiscie Marek zaslugiwalby na medal, bo z samymi efektami bywa dosc... no cóz, opornie. Zdarza mu sie czasem "przedobrzyc" i przekroczyc swoje kompetencje, za co w koncu zostaje oddelegowany do Wydzialu Dochodzeniowo-Sledczego na czerniakowskim komisariacie. W ten oto sposób jego zawodowe marzenie ma szanse sie spelnic. Zanim jednak to nastapi, Marek musi przekonac do siebie nowych kolegów... "Kryminalny wyjadacz" - Kosa, niezwazajacy na poprawnosc jezykowa - Sikorek, wiecznie szukajacy autorytetu - Mlody i pyskata komisarz Szarek to zespól, dla którego integracja z "nowymi" nie jest priorytetem... Wyglada na to, ze Oporny ma przed soba niezly chrzest bojowy. A to dopiero poczatek jego "policyjnych przygód". Szefowa komisariatu - zasadnicza Ewelina Bargan, wyznacza mu pierwsze zadanie. Oporny ma zlapac Antoniego Rylskiego vel Lape - najslynniejszego wlamywacza w Polsce, który stoi za glosna kradzieza brylantowej kolii. Ta bardzo prestizowa sprawa, moze zapewnic Opornemu szacunek kolegów. Mimo, ze Lapa to czlowiek legenda i absolutny mistrz w swojej dziedzinie - Marek, jak zwykle zreszta, wierzy w swoje sily. I gdyby wiara czynila cuda - to na pewno by mu sie udalo. A tak to nie dosc, ze przyskrzynia Lape na podstawie falszywych dowodów, to jeszcze przynosi wstyd calemu komisariatowi.