"Biegnij, chłopcze, biegnij. Piekło wojny oczami żydowskiego chłopca [RECENZJA]

8-letni Srulik (grają go dwaj bracia bliźniacy Andrzej i Kamil Tkaczowie) ucieka z warszawskiego getta, gdzie ginie cała jego rodzina. Dzięki pomocy Magdy (Elisabeth Duda) udaje mu się zmienić tożsamość – od tej pory jest Jurkiem Staniakiem. Jednak niepomyślny zbieg okoliczności powoduje, że to nadal nie zapewnia mu bezpieczeństwa i wkrótce znowu musi uciekać. Rozpoczyna wędrówkę przez okupowaną Polskę, zdany na pomoc obcych ludzi, szczęście i swoją zaradność. Czy uda mu się przetrwać ten koszmar i przeżyć do końca wojny?

Oto i kolejna produkcja eksploatująca doskonale znany, niezwykle malowniczy i zazwyczaj zapewniający sukces temat: gehennę żydowskiego dziecka w okupowanej Polsce. Szczególnie dla zagranicznego reżysera to temat wymarzony: nieustający nastrój wojennego koszmaru, przerażony bohater, któremu niebezpieczeństwo zagraża się ze wszystkich stron. I „Biegnij, chłopcze, biegnij” zostało zrealizowane właśnie według tej recepty. Nie pomagają ani polskie gwiazdy, ani fakt, że film jest ekranizacją opartej na faktach powieści Uriego Oleva.

Po takim twórcy, jak Pepe Danquart, zdobywca Oscara za krótkometrażowy „Schwarzfahrer”, można było oczekiwać dużo, dużo więcej.

Piotr Radecki

"Biegnij, chłopcze, biegnij"

WRÓĆ DO PROGRAMU TV