"BLACKPINK: Light Up the Sky" to pozycja obowiązkowa dla wszystkich fanów oraz fanek K-popu. Dokument Netflix przybliży słuchaczom kim są na co dzień Jisoo, Jennie, Rosé oraz Lisa. Jak razem stworzyły Blackpink i czy spodziewały się sukcesu?
Film "BLACKPINK: Light Up the Sky" udowadnia, że muzyka nie zna granic ani barier językowych. Dokument zagląda za kulisy sukcesu czterech członkiń zespołu BLACKPINK, czyli najpopularniejszej grupy K-pop w historii, ukazując ich początki na scenie oraz aktualną działalność artystyczną.
Wyprodukowany przez RadicalMedia film w reżyserii Caroline Suh, która ma na swoim koncie również serial dokumentalny Netflix "Cztery składniki", zawiera wywiady na wyłączność i niepublikowane wcześniej nagrania z udziałem członkiń zespołu BLACKPINK — Jisoo, Jennie, Rosé i Lisy — oraz opowiada niesamowitą historię ich sukcesu, od wyboistych początków po ogólnoświatową sławę.
Widzowie będą mogli zobaczyć, jak wygląda proces nagrywania kolejnego albumu grupy, poznać blaski i cienie życia idolek K-pop i przekonać się o niesamowitych talentach wszystkich członkiń zespołu, które razem składają się na wyjątkowy kod DNA grupy BLACKPINK. Kulminacyjnym momentem filmu jest występ na festiwalu Coachella w 2019 r. — BLACKPINK był pierwszym dziewczęcym zespołem K-pop, który pojawił się na scenie w czasie tego wydarzenia.
Film na Netflix zadebiutuje 14 października.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"