"Chromofobia". Rodzinne sekrety wyciągnięte na światło dzienne [RECENZJA]

Marcus Aylesbury to głowa arystokratycznej rodziny, której pozornie nic nie brakuje. Aylesburych nęka jednak cała masa skrywanych przed światem problemów, a ich rodzinne życie pełne jest kłamstw, niedomówień i przemilczeń: Marcus drży o karierę (szef wplątał go w szemrany interes) i przed despotycznym ojcem, jego żona jest zakupoholiczką, ich ośmioletni syn cierpi na zaburzenia psychiczne, zaś jego ojciec chrzestny preferuje młodych chłopców… Życie Marcusa i jego krewnych zmieni się, gdy sekrety te wyjawi światu przyjaciel rodziny, dziennikarz Trent.

Tytułowa przypadłość to irracjonalny lęk przed kolorami, zwłaszcza tymi jaskrawymi. W odniesieniu do filmu należy ją potraktować metaforycznie: Aylesbury nie obawiają się kolorów, obawiają się być kolorowi – wolą uchodzić za normalnych, szarych, nie wyróżniających się z tłumu obywateli. Obraz Marthy Fiennes (znajomości jej i braci, Ralpha i Josepha, zaowocowały zaangażowaniem iście gwiazdorskiej obsady: Penelope Cruz, Ralph Fiennes, Ian Holm, Rhys Ifans, Kristin Scott Thomas) to wielowątkowa układanka o splątanych losach rodziny, jej słabościach i rozpadzie. W rodzinie Aylesbury tradycyjne wartości zostały zastąpione przez konsumpcję, pieniądze, chęć odniesienia sukcesu i kult piękna: to rodzina na pokaz, pod fasadą której kryje się zgnilizna i brak głębszych więzi.

Konstrukcja filmu, kojarzona raczej z dziełami Roberta Altmana czy w ostatnim czasie Alejandro Gonzaleza Iñarritu, nie jest tak perfekcyjna jak w przypadku wymienionych mistrzów. W zasadzie każdy wątek ma nieco odrębną poetykę, od komediowej, poprzez melodramatyczną (umierająca matka) po dramatyczną. Jest też i szczypta sensacji po wybuchu skandalu odkrytego przez Trenta. Nie do końca one ze sobą współgrają, choć dzięki kunsztowi aktorskiemu odtwórców głównych ról na wiele niedociągnięć można przymknąć oko.

Beata Cielecka

"Chromofobia" w tv

WRÓĆ DO PROGRAMU TV