"Gliniarze z Brooklynu". Dramatyczne wybory trzech nowojorskich policjantów [RECENZJA]

Eddie (Richard Gere) jest policjantem dosłownie kilka dni przed emeryturą. Nie jest lubiany przez kolegów za swoje podejście do pracy, ma też kłopoty ze szkoleniem nowych policjantów. Tango (Don Cheadle) pracuje pod przykrywką i rozpracowuje gang narkotykowy, którym kieruje Caz (Wesley Snipes). Jednak nie wytrzymuje życia w ciągłym napięciu i niebezpieczeństwie i chce odejść - wciąż informuje o tym zwierzchników i centralę, jednak oni nie zważają na jego prośby. Jest też pracujący w wydziale antynarkotykowym Sal (Ethan Hawke), który ma coraz większe trudności, aby z pensji policjanta utrzymać na godnym poziomie żonę i dwójkę dzieci. Coraz bardziej sfrustrowany jest kuszony przez wielkie sumy brudnych pieniędzy, które codziennie przechodzą przez jego ręce. W ciągu tygodnia ścieżki tych trzech policjantów się skrzyżują, a każdy z nich stanie przed dramatycznym wyborem…

Antoine Fuqua doskonale zna i czuje policyjną tematykę, czego dowiódł już w znakomitym "Dniu próby" z oscarową rola Denzela Washingtona i nominowanym do Oscara Ethanem Hawke’em. Jednak sukces tamtego filmu wydaje się być przekleństwem "Gliniarzy…", gdyż można dostrzec pewną wtórność (także obsadową) i odnieść wrażenie, że tym razem reżyser postanowił po prostu rozpisać "Dzień…" na trzy głosy, co nie do końca mu się udało. Nie z mienia to jednak faktu, że wciąż jest to kawałek solidnego kina policyjnego.

"Gliniarze z Brooklynu"

WROĆ DO PROGRAMU TV