Kamil Durczok przerwał milczenie! Apeluje: Nie ferujcie wyroków nie znając szczegółów

Redakcja Telemagazyn
Redakcja Telemagazyn
fot. dariusz smigielski/dziennik lodzki
fot. dariusz smigielski/dziennik lodzki
Kamil Durczok nie ma ostatnio dobrej passy. Jazda po pijanemu, fałszowanie podpisów byłej żony na wekslach - sytuacja dziennikarza nie jest do pozazdroszczenia. Teraz Kamil Durczok postanowił w końcu przerwać milczenie!

Kamil Durczok przez długi czas nie zabierał głosu odnośnie do swojej sytuacji prawnej, ale w końcu postanowił to zmienić. Znany dziennikarz w swoich mediach społecznościowych opublikował długie oświadczenie, w którym apeluje, aby nie ferować wyroków nie znając szczegółów spraw. Kamil Durczok napisał:

Drodzy, przede mną jeden z przełomowych momentów w moim życiu. W środę Sąd Okręgowy w Katowicach zdecyduje, czy pozostanę na wolności, czy też będę musiał bronić swojego dobrego imienia zza murów aresztu. Dotąd milczałem. Nie komentowałem ani decyzji Sądu I instancji, ani informacji wyciekających z Prokuratury. Powstrzymywałem się od komentarzy, choć wielu uznawało to za słabość i brak argumentów na swoją obronę. Zdziwienie było pewnie tym większe, że przez lata aktywności dziennikarskiej przyzwyczaiłem Was do szybkiej i zdecydowanej reakcji na to, co dzieje się wokół. Chciałbym napisać, co o tym wszystkim myślę i jaka jest prawda. Chciałbym, ale nie mogę. To, co wiem, z czym mogłem się zapoznać po zatrzymaniu przez CBŚP i przesłuchaniach w Prokuraturze, objęte jest tajemnicą śledztwa. Gospodarzem postępowania jest prokuratura i tylko ona może decydować, które spośród wszystkich dokumentów są przedstawiane opinii publicznej. Szanuję to i nie zrobię niczego, co mogłoby tę zasadę złamać. Zapewniam jednak, że sprawa jest znacznie bardziej skomplikowana niż jej medialny przekaz. Przede wszystkim pokazuje, jak bardzo zawieść może bank, instytucja, w której pokłada się zaufanie, jak zawodzą procedury oraz ludzie, którzy w nim pracują. Wierzę, że na całą prawdę przyjdzie w końcu czas. Podobnie jak na pociągnięcie do odpowiedzialności banku i pracujących w nim ludzi, którzy powinny wiedzieć, do czego doprowadziła ich chciwość, zachłanność i nieetyczne działania. Prokuratura, wnioskując o areszt, przekonywała Sąd, iż będę mataczył. Wyjaśniam więc, że wiedziałem o sprawie od 4 miesięcy, bo wtedy napisały o niej po raz pierwszy media. Gdybym zamierzał mataczyć, uciekać, czy w jakikolwiek sposób utrudniać postępowanie, uczyniłbym to w ciągu tych 4 miesięcy. Prokuratura w pełni zdaje sobie sprawę, że nie zrobiłem niczego, co mogłoby zostać uznane za próbę mataczenia. Spokojnie czekałem na szansę złożenia wyjaśnień. Szkoda, że musiało je poprzedzić zatrzymanie na ulicy i doprowadzenie w kajdankach. Zaręczam, że stawiłbym się sam, bez zwłoki i na każde wezwanie. Dziś słyszę, że złożone przeze mnie, bez wahania, szczere i obszerne wyjaśnienia, a także odpowiedzi na wszystkie pytania Prokuratora, to tylko przyjęta „linia obrony”. Czy to znaczy, że przytaczanie faktów i mówienie prawdy to coś nagannego? Tak, moją linią obrony jest mówienie prawdy. I będę w tym konsekwentny. Sąd, rozpatrując wniosek o tymczasowe aresztowanie, był w stanie spojrzeć na sprawę w sposób wnikliwy i rzetelny. I to nie dlatego, że stanął przed nim Kamil Durczok, tylko dlatego, że był wolny od nacisków i niezależny. Dlatego pojęcie „wolnych sądów” jest dla mnie tak ważne i ma tak ogromne znaczenie, choć wielu ludzi uważa je za nieistotne. Pewnie nigdy nie stanęli oni w obliczu takiej sytuacji, w jakiej ja się znalazłem. I oby nie stanęli. Gdyby jednak było inaczej, życzę im, by Sąd był w ich przypadku tak dociekliwy i sumienny, jak w moim. Po tym, jak Sąd I instancji nie zastosował wobec mnie aresztu, Prokuratura określiła to jako przyznanie mi „immunitetu celebryty”. Nie brak było głosów, że ów „immunitet celebryty”, to próba podważenia decyzji niezawisłego Sądu, który nie spełnił oczekiwań Prokuratury i nie wsadził mnie za kraty. Czy to uprawniona opinia? Wam pozostawiam odpowiedź na to pytanie. Na razie mogę i chcę zrobić jedno: podziękować. Wszystkim moim przyjaciołom. Tym prawdziwym, będącym ze mną od lat. Dziękuję Wam za wsparcie. Nigdy dotąd nie sądziłem, że słowa „jestem z Tobą”, czy „nie poddawaj się”, mogą mieć aż takie znaczenie. Dziękuję znajomym i nieznajomym, którzy nie stracili wiary we mnie. Dajecie mi mnóstwo siły. Tych, którzy już mnie osądzili, proszę: nie ferujcie wyroków nie znając szczegółów. Jestem zwykłym obywatelem, takim, jak Wy. Zapewniam, że biorę odpowiedzialność za błędy, które w życiu popełniłem.

Murem za Kamilem Durczokiem stanęli jego najwierniejsi fani, którzy w mediach społecznościowych publikują wyrazy wsparcia (pisownia oryginalna):

Kamilu bez względu na sytuację, a one w zyciu są skomplikowane i w ich rozstrzygnięciu będe cię wspierał i zawsze służę pomocą. Bo tylko tak możemy sobie później popatrzyć w oczy i powiedzieć dziękuję że byliście, dziękuję że jesteście 3maj się!

Wytrwałości i powodzenia. Trzymam kciuki! Nie osądzajmy nikogo nim zapadnie wyrok, można tym bardzo skrzywdzić drugiego człowieka.

Trzymam kciuki i pozostaję wierna swoim sympatią. Pan zawsze do nich należał i Pana Dziennikarstwo. Dobrze że Pan się odezwał może Pan liczyć na wsparcie wielu osób w tym moje. Powodzenia ????✊

Dużo siły i wytrwałości życzę Panie Kamilu. Kibicuję Panu od czasów, kiedy pojawił się Pan w telewizji Katowice. Zawsze wierzyłam, że ma Pan Wielki talent dziennikarski i że osiągnie Pan wiele w tej dziedzinie i tak się stało. Widziałam też w TV kilka lat temu Pana przejmującą wypowiedź w sprawie afery węglowej i aż włos mi się zjeżył na głowie. Pomyślała: teraz to się zaczną jego kłopoty... No i minęło kilka miesięcy i się zaczęły... Jak się chce człowieka zniszczyć - to można - jak widać, na wiele sposobów... Ech...

Źródło: NTL Radomsko Sp. z o.o./x-news

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn