"Wieża. Jasny dzień" [RECENZJA]. Jeden wielki metafizyczny trip. Oceniamy debiut Jagody Szelc!
Z debiutem Jagody Szelc mierzyłem się dwa razy; po raz pierwszy na festiwalu filmowym w Gdyni w 2017 roku, gdzie wyszedłem z sali kinowej lekko zdezorientowany, lecz kilka miesięcy później poczułem potrzebę powrotu do tego obrazu. Muszę przyznać, że uwielbiam ten moment, gdy wjeżdżają napisy końcowe, a niemal cała sala kinowa, włącznie ze mną, ma w głowie jedno wielkie O CO CHODZI? Sprawdźcie naszą recenzję filmu „Wieża. Jasny dzień”.
26.03.2018Recenzje