"Zacisze". Piotr Cyrwus w polskim horrorze od platformy ShowMax! Warto obejrzeć? [RECENZJA]

Krzysztof Połaski
Krzysztof Połaski
ShowMax znowu zaskakuje. Po krótkich filmach, które zrealizowali Patryk Vega i Wojciech Smarzowski, tym razem platforma postawiła na młodego twórcę, który w ubiegłym roku zszokował publiczność swoim debiutanckim "Placem zabaw". W tej sytuacji Bartosz M. Kowalski wydawał się wręcz idealnym kandydatem na stołek reżyserski "Zacisza".

Polski slasher, który nie jest parodią "Piątku, trzynastego"? To jest w ogóle możliwe? Patrząc na "Zacisze", jak najbardziej. I co najważniejsze, nie był potrzebny nawet rozbudowany pomysł na scenariusz, gdyż Bartosz M. Kowalski - wraz z Mirellą Zaradkiewicz i Janem Kwiecińskim - napisali prościutki skrypt, który wręcz przypomina "pakiet startowy slashera".

Jest tutaj opustoszałe letnisko, las, noc, mrok, krew, jeszcze więcej krwi, jakieś zwłoki atrakcyjnej dzierlatki, siekiera, nóż i dwoje ludzi, którzy mogą zginąć w każdej chwili. W każdym innym przypadku być może narzekałbym, że to jedynie kalka i parada utartych schematów, ale o dziwo z obrazu aż wylewa się polskość i swojskość, chociaż w głośnikach gra... niemiecka muzyka rozrywkowa. Można? Można. No i dialogi… miodzio! Że napakowane brzydkimi słowami na "k" czy "p"? Hmmm, ciekawe jakiego języka byście używali w momencie, gdy najpierw znajdujecie odrąbaną głowę, a potem orientujecie się, że wasze dzieci zaginęły.

Siłą "Zacisza" są Iwona Wszołkówna i Piotr Cyrwus, a właściwie ich kompletnie odmienne temperamenty. Ona pyskata, irytująca, rozwrzeszczana, aż prowokująca uderzenie siekierą w ten blond łeb, a on spokojny, ciamajdowaty, flegmatyczny i pozornie nudny. Taka mieszanka wybuchowa sprawdza się na ekranie, szczególnie, że przecież mamy szansę na pierwszym planie oglądać dwoje tak bardzo filmowo niedocenionych aktorów! Po tych niecałych 16 minutach aż ma się ochotę na więcej i naprawdę chciałbym poznać historię tej pozornie specyficznej, ale jednocześnie jakże typowej, polskiej rodziny.

Patrząc na "Zacisze" można mieć wrażenie, że taki horror mógłby wyjść spod ręki Wojciecha Smarzowskiego, co w pewnym sensie jest dość celnym spostrzeżeniem, wszak Kowalskiego można nazwać uczniem Smarzola, a poza tym za film po części odpowiadają jego stali współpracownicy, z operatorem Piotrem Sobocińskim juniorem na czele, dzięki któremu zdjęcia nie tylko są klimatyczne, ale przede wszystkim wzbudzające niepokój i ciekawość zarazem. Aż chce się wejść głębiej w las.

"Zacisze" to projekt dzięki któremu chce się wierzyć, że polski horror mógłby wstać z kolan. Naprawdę, może to brzmi nieco pompatycznie i przesadnie, ale krótki film Bartosza M. Kowalskiego jest dowodem na to, że gdy za kamerą stoi dobry reżyser, świadomy gatunku, który bierze na tapetę i wiedzący, co chce osiągnąć, to efekt finalny musi być więcej niż dobry.

Ocena: 7/10

Krzysztof Połaski

[email protected]

"ZACISZE" MOŻECIE OBEJRZEĆ NA PLATFORMIE SHOWMAX

REŻYSER: Bartosz M. Kowalski

OBSADA: Iwona Wszołkówna, Piotr Cyrwus, Patryk Świderski, Miłosz Kwiecień, Krzysztof Ogonek, Maria Sobocińska

ROK: 2017

CZAS TRWANIA: 16 minut

Recenzja została pierwotnie opublikowana 1 sierpnia 2017 roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn