"Złodziej życia”, czyli Angelina na tropie zbrodni [RECENZJA]

Redakcja Telemagazyn
Redakcja Telemagazyn
"Złodziej życia"media-press.tv
"Złodziej życia"media-press.tv
"Złodziej życia” to lekcja, w której uczy się nas, że seryjnemu mordercy bliżej do uprzejmego sąsiada niż wytatuowanego zbira.

NASZA OCENA: 5/10

Ileana Scott, agentka FBI specjalizująca się w tworzeniu profili psychologicznych seryjnych zabójców, przybywa do Montrealu na zaproszenie szefa tamtejszej policji. Zostaje jej powierzone wyjaśnienie zagadki serii potwornych zbrodni, których sprawca nie pozostawia po sobie śladu. Agentka szybko dochodzi do wniosku, że morderca nie tylko pozbawia życia kolejne, starannie wybrane ofiary, ale potem... przywłaszcza sobie ich życie przez jakiś czas udając swą ofiarę. Pojawia się jednak szansa na jego schwytanie: zabójca zostawia przy życiu świadka. Jest nim handlarz dzieł sztuki Costa, którego policja zamierza wykorzystać jako przynętę.

Obiecująca fabuła filmu pozostaje obiecująca mniej więcej do jego połowy, by potem przeistoczyć się w fabułę, której finał chcielibyśmy przyspieszyć.

Pierwsza cześć z jej niedoświetlonymi, oryginalnymi zdjęciami i zaskakującym montażem cieszy mrocznym i klimatem i gęstniejącą atmosferą podobną do tej genialnie oddanej w „Milczeniu owiec” czy „Siedem”. Druga coraz bardziej zmierza ku typowej opowieści o maniaku i ścigającej go agentce, a zwroty akcji stają się coraz bardziej absurdalne.

Na osłodę pozostają dwa atuty. Pierwszym jest na pewno Angelina Jolie, która miała tu nieco więcej do zagrania, niż w poprzedzających film pseudokomiksowych produkcjach. Stworzyła postać – jak się okaże – nie wolnej od słabości perfekcjonistki, posuwającej się w śledztwie do dyskusyjnych metod pracy (by „wyczuć” umysł zabójcy praktykuje na przykład leżenie w grobach ofiar). Nota bene w arkana zawodu policyjnego psychologa wprowadziła Jolie doświadczona agentka FBI Christina Kokonos która przybliżała aktorce mechanizmy działania i myślenia sprawców zbrodni. Drugim atutem filmu obok zbliżeń seksownych ust pięknej aktorki jest… Montreal, którego niezwykły aurę oddano tutaj perfekcyjnie. To zabytkowe miasto z plątaniną małych uliczek okazało się idealnym tłem dla akcji filmu a sekwencja z fajerwerkami pozwoliła nam choć przez chwilę odetchnąć atmosferą Montrealskiego Międzynarodowego Festiwalu Jazzowego podobnego do nowoorleańskiego Mardi Gras.

Beata Cielecka

"Złodziej życia". Sprawdź datę emisji!

WRÓĆ DO PROGRAMU TV

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn