"Dziewczyna z doświadczeniem", czyli ambitna studentka prawa, zostaje panią do towarzystwa [RECENZJA]

Redakcja Telemagazyn
Redakcja Telemagazyn
materiały prasowe HBO
materiały prasowe HBO
Hierodule, hetery, puellapublica, kurtyzany, metresy, gejsze, kokoty, dziwki, prostytutki, świnki, cichodajki, tirówki, call girls - to oczywiście tylko te mniej wulgarne nazwy, jakie pojawiają się w historii na określenie kobiet trudniących się najstarszym zawodem świata. Już jednak sama ich liczba i różnorodność robi wrażenie. Oznacza bowiem dużą potrzebę, by dookreślić specyfikę zawodową przedstawicielek tej grupy zawodowej.

Christine, bohaterce „Dziewczyny z doświadczeniem” najbliżej chyba do call-girl, prostytutek z wysokiej klasy, wykształconych, władających językami, doskonale się prezentujących, które kontakt z klientami nawiązują przez telefon. Ich wysoki status w zawodzie wynika ze stawek, jakich żądają i… zazwyczaj dostają, gdyż ich klientami bywają ludzie o wysokiej pozycji społecznej, dla których 2 tys. dolarów za godzinę to normalna cena. Klienci Christine to w ogóle ciekawy zestaw indywiduów i warto się im przyjrzeć. Nie można im odmówić klasy i pieniędzy, ale tylko dla niektórych seks z Chelsea (bo taki przydomek nosi dziewczyna) wynika z chęci podniesienia sobie statusu społecznego. Wszak pokazanie się z piękna młodą dziewczyną nobilituje ich w oczach innych. Inni standardowo szukający w seksie rozładowania napięcia, to ludzie, którzy na co dzień obracają milionami i stres związany z tą odpowiedzialnością gratyfikują sobie w łóżku z piękną kobietą, z którą mogą wszystko, która będzie ich podziwiać i mówić, jacy są wspaniali. Ale jest jeszcze taka grupa dla seks wydaje się tylko poboczną korzyścią. Tak naprawdę chodzi o nawiązanie więzi i doświadczenie emocji, jakich nie mają w domu, bo są wdowcami, bo są zapracowani, bo ich związki nie są głębokie, bo się nudzą, bo są po prostu samotni. Chritina nie tylko uprawia z nimi seks, ale też rozmawia; zadaje niewiele pytań, po prostu słucha. Ośmiela, jeśli są wycofani, pozwala wierzyć w siebie tym zakompleksionym. Daje uczucie łaknącym miłości i mocne wrażenia tym, którzy tego pragną.

Christine nie jest z gatunku panienek, które okłada sutener/klient (niepotrzebne skreślić). To ona kontroluje sytuację, to na jej warunkach z reguły odbywa się spotkanie, to ona pyta o referencje i sprawdza z kim się umawia, by nie musieć obawiać się swych klientów. Nie brak jej intuicji. To dzięki niej unika np. pułapki, jaką zastawia na nią rodzina jej zmarłego kochanka, która nie chce się pogodzić z jego testamentem.

Jeśli stosunkowo łatwo zrozumieć nam kochanków Christine, tak trudniej już zrozumieć ją samą. Rzadko się zdarza, że nie wiemy czy tak naprawdę lubimy bohatera, z którym przychodzi nam spędzić długie godziny prze telewizorem. Christine przypomina skałę: zimna, nieczuła, a na jej twarzy rzadko goszczą emocje. To dziewczyna, która po pierwszych nieśmiałych próbach, wie już czego. Zdaje się nie mieć słabych punktów, słabości, lęków, fobii i zahamowań. Szybko uczy się, że w tym zawodzie nie ma sentymentów, nie ma też przyjaźni, lojalności i miłości. Ci, których przyjmujemy pod dach okradają nas; ci, dla których pracujemy szkalują, a zakochani wielbiciele zdradzają i zniesławiają. Christine nie pozostaje im dłużna, acz jak się przekonamy z różnym skutkiem. Kiedy przychodzi ten moment, gdy świat Christine legnie w gruzach, widzimy jak się rozsypuje w środku: miota, zaprzecza, oskarża i się przyznaje, tak jakby sama nie wiedziała, w którą stronę uciec. To jej zachowanie tylko utwierdza widza w przekonaniu o tym, że… nic o niej nie wie. Bo z jednej strony ujawnia jakieś ludzkie odczucia, płacze, wpada w histerię, boi się (scena w basenie, kamery w domu), a z drugiej coraz bardziej hardzieje w postępowaniu, staje się mściwa i nie popuszcza nawet wtedy, gdy powinna. Christine ma jednak tę cechę, że odradza się jak Feniks z popiołów, a klęski tylko ją wzmacniają. Sprawia, że w jej życiu zmienia się podział ról. Pod koniec sezonu pierwszego to nie Christine staje się towarem, tylko odwrotnie. To ona coraz staranniej dobiera kochanków, stając się jeszcze bardziej ekskluzywna. Jest jak łowca, któremu jedno spojrzenie wystarczy, by ocenić towar: wchodząc do restauracji nie potrafi się oprzeć zlustrowaniu sali pod kątem przyszłych klientów, nawet gdy znalazła się tam prywatnie. Praca wchodzi jej coraz bardziej w krew i w końcu tylko ona jej pozostaje.

Gdyby widz chciał zgadnąć, dlaczego Christine uprawia prostytucję, to ma przed sobą niewdzięczne zadanie. Jej przypadek zaprzecza psychologicznym tezom dowodzącym, że to dysfunkcyjna rodzina jest powodem wybierania przez córki takiej, a nie innej drogi życiowej. Rodzina Christine wydaje się bardzo normalna, rodzice się kochają i szanują, a ojciec to człowiek, który nie przekracza granic. Jedyne, co uderza w wypowiedzi Christine na temat domu rodzinnego to fakt, że dobrze pamięta biedę, jaką rodzina klepała. A ona kocha luksus i kocha też seks, dzięki któremu może go sobie zapewnić. Rodzina (w tym jej przyszła) jej nie interesuje, zdaje się też nie mieć instynktu macierzyńskiego – z ulgą oddaje matce trzymane przez nią jak kłoda drewna, ryczące w niebogłosy dziecko. To oddawanie się innym zaspakaja wszystkie jej potrzeby: nie tylko duży popęd seksualny bohaterki, ale i potrzebę zaspokojenia własnej próżności. To matka Christine wydaje się najlepiej znać córkę mówiąc, że zawsze była egoistką, która chciała być w centrum uwagi. Coś w tym jest. Christine deklaruje wprawdzie, że lubi być sama, ale ewidentnie kręci ją wywieranie wpływu na innych, nawet jeśli dzieje się to przez internetową kamerkę.

Dziwna to bohaterka, o której tak mało na dobrą sprawę wiemy, pomimo faktu, że kamera jest wciąż bardzo blisko, dając widzowi poczucie, że uczestniczy w wiwisekcji bohaterki: od scen seksu i masturbacji (Christine nie wystarcza seks z klientami) po sceny w gabinecie kosmetycznym, gdy likwidują jej zmarszczki. Jedyny bohater, o którym wiemy co nieco więcej niż o innych, to były szef Christine, David Tellis, którego zemsta dziewczyny rozwala życie osobiste i prywatne. Ale czas poświęcony mu przez scenarzystę być może jest tropem interpretacyjnym wskazującym na znaczenie jego osoby w życiu Christine.

W ogóle po obejrzeniu tego serialu ma się odczucie, że oglądamy tylko urywki z życia, niektóre wątki urywają się gdzie w połowie, inne dopiero, co się zaczynają, niektóre tylko znajdują finał. Oglądamy patchwork złożony z czyjegoś życia, trochę o nim wiemy, trochę tego życia chowa się gdzieś za podszewkę. Serial łamie tym pewne schematy, przyzwyczajeni do tego, by wiedzieć jak się coś skończyło pozostawia się nas bez tej wiedzy i w poczuciu informacyjnego niedosytu. Mam oczywiście nadzieję, że to celowy zabieg, a nie błąd scenarzysty, ale jeśli w czymś maczał palce Steven Soderbergh to raczej kryje się w tym jakiś zamysł.

Nie wiem jak Państwa, ale mnie serial wciągnął. Choć niewiele się w nim dzieje i nie ma nagłych zwrotów akcji, to nie brakuje w nim niespodzianek wynikających z nieco dziwnej fragmentarycznej poetyki opowieści. Jakby nie było interesujący jest też światek pokazany w „Dziewczynie z doświadczeniem”, który jest czymś w rodzaju zakazanego miasta. Nigdy nie dane było wejść do niego zwykłym śmiertelnikom, ale przez to stawało się niezwykle fascynujące i frapujące. I nas ten świat płatnego seksu ciekawi, tym bardziej, że to co się dzieje ma wyrafinowaną oprawę. Akcja rozgrywa się zazwyczaj w luksusowych hotelach i domach, urządzonych w sposób, jaki może przyprawić o ekstazę architektów wnętrz.

Trudno też nie docenić oszczędnej gry Riley Keough występującej w roli Christine Read, choć przez moment przeszkadzało mi doszukiwanie się w jej rysach podobieństwa do sławnego dziadka, czyli Elvisa Presleya. Aktorkę widziałam wcześniej jedynie w niezbyt udanym „Dobrym doktorze” u boku Orlando Blooma, ale widać że wyrasta na ciekawą aktorską osobowość.

Nasza ocena: 7/10

Beata Cielecka

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn