"Firma". Czy McDeere zdradzi mafię? [RECENZJA]

Redakcja Telemagazyn
Redakcja Telemagazyn
"Firma" (fot. AplusC)AplusC
"Firma" (fot. AplusC)AplusC
Młody prawnik otrzymuje posadę w doskonale prosperującej kancelarii prawniczej. Wkrótce odkrywa, że za firmą stoi mafia. Spotkanie z agentem FBI uświadamia mu, że musi dokonać życiowego wyboru.

NASZA OCENA: 8/10

Mitch McDeere pochodzi z prowincji, jest ambitny i głodny sukcesów. Ukończył prawo z doskonałym wynikiem i teraz może przebierać w ofertach firm, które chcą go zatrudnić. W końcu decyduje się na kancelarię „Bendini, Lampert & Locke" – firmę może nie największą, ale prestiżową i proponującą niewątpliwie znakomite warunki pracy. Tylko na początek zdolny absolwent dostał doskonałą pensję, piękny dom i luksusowy samochód. W zamian firma wymaga tylko dwóch rzeczy: dobrej pracy i absolutnej lojalności. Ale tego oczekują także inni, więc czy można się dziwić, że Mitch i jego młoda, atrakcyjna żona Abby są w siódmym niebie? Złapali przecież Pana Boga za nogi a ich przyszłość rysuje się wyłącznie w różowym kolorze.

W robocie wszystko idzie tak dobrze, że Mitch zostaje wysłany z bardzo dyskretną misją wraz z doświadczonym Avery Tolarem na Kajmany. Mają stamtąd przywieźć dokumenty należące do dwóch pracowników firmy, którzy zginęli w dość dziwnych okolicznościach. Młody prawnik po ich przejrzeniu szybko orientuje się, że firma w której pracuje tak naprawdę ma tylko jednego klienta – mafię. Wkrótce do Mitcha zgłasza się FBI próbując zmusić go do współpracy. Mężczyzna jest w potrzasku: jeśli odmówi, grozi mu więzienie, z kolei pójście na kolaborację to zdrada tajemnicy adwokackiej prowadząca do utraty prawa do zawodu.

Jeśli ktoś oczekuje tu głębokich dywagacji na temat etosu pracy, uczciwości ect., to się zawiedzie. Ale każdy, kto chce zobaczyć solidne kino sensacyjne nie będzie zawiedziony, bo „Firma” to najlepszy przykład filmowego zawodowstwa w dobrym tego słowa znaczeniu. Znany reżyser (Sidney Pollack) kupuje prawa do bestsellerowej książki równie znanego autora (John Grisham), zatrudnia dobrych scenarzystów (Daniel Pyne, Robert Towne, sam Grisham), zatrudnia gwiazdorską obsadę (Tom Cruise, Gene Hackman, Jeanne Tripplehorn, Ed Harris, Holly Hunter) i po zakończeniu pracy spokojnie czeka na oklaski i pokaźny czek. I słusznie, bo wszyscy spełnili swoje role doskonale: scenariusz jest spójny i logiczny, film trzyma tempo, a aktorzy grają jak trzeba, a niektórzy nawet lepiej – Holly Hunter dostała nominację do Oscara w kategorii „najlepsza aktorka drugoplanowa” (druga nominacja była za muzykę).
A jeśli chodzi o czeki i pieniądze: „Firma” powstała za 42 mln. i zarobiła dotychczas 270,2 mln. dolarów lokując się na 254 miejscu światowego box-office’u wszechczasów.

Piotr Radecki

Film sensacyjny USA 1993, reż. Sydney Pollack

Sprawdź datę emisji w telewizji

WRÓĆ DO PROGRAMU TV

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn