NASZA OCENA: 3/5
Ekranizacja powieści Gabriela Garcii Marqueza to jeden z najbardziej wyczekiwanych filmów ostatnich lat.
Niestety Mike Newell, reżyser, który w „Czterech weselach i pogrzebie” potrafił tak znakomicie pokazać i wykpić angielskie nadęcie, snobizm, rezerwę wobec innych i skrywającą się za tym wszystkim nieśmiałość, w „Miłości w czasach zarazy” okazał się być absolutnie pozbawiony humoru.
Słynna powieść będąca hiperromansem, a zarazem wielką kpiną z owego romansu, została potraktowana przez Newella na poważnie. Reżyser nie zrozumiał pomysłu pisarza, czy może postanowił być serio, aż do autoironii? W efekcie, mimo znakomitej obsady (Javier Bardem, Giovanna Mezzogiorno, Benjamin Bratt), przewrotna i trwająca przez lata historia wiecznej miłości ubogiego Florentino do ślicznej Ferminy stała się na ekranie płaskim melodramatem.
Piotr Radecki
Melodramat USA 2007, reż. Mike Newell
WRÓĆ DO PROGRAMU TV
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Ujawniamy listę klientów internetowej szamanki! Gwiazdy telewizji i żony piłkarzy...
- Tak żyje "Biały Cygan" Bogdan Trojanek. Zna Viki Gabor, adoptował dziecko z klasztoru
- Skrzynecka przesadza z retuszem? Tak wymalowała się na wycieczkę. Jak w tym chodzić?
- Taka jest Roxie za kulisami "TzG". Prawda o jej zachowaniu wyszła na jaw [WIDEO]