"Ślub od pierwszego wejrzenia 6" odcinek 10. Tomasz tym razem naprawdę przesadził! Ekspert nie mógł uwierzyć w to, co słyszy

"Ślub od pierwszego wejrzenia 6" odc. 10.

Aneta i Robert w poprzednim odcinku zatrzymali się w Strzelnie, rodzinnym mieście Roberta. Teraz postanowili odwiedzić strony Anety. Kobieta wyznała, że nienawidzi się spóźniać. Z tego powodu, nieco zirytowała ją postawa męża, który przy wyjeździe ze Strzelna robił wiele postojów na załatwienie spraw niezbędnych przed ich podróżą. Robert wykazał się romantyczną postawą i zaskoczył swoją małżonkę różą, co znacznie poprawiło jej nastrój. Ostatecznie udało im się bezpiecznie dotrzeć do rodziny Anety w Warszawie. Bliscy kobiety przyjęli ich bardzo ciepło. - Czułem się tak, jakbym tę rodzinę znał od lat- przyznał Robert.

Katarzyna i Paweł nie mieszkają póki co razem. Spotkali się w mieszkaniu Pawła, czego mężczyzna nie mógł się już doczekać. Kasia przygotowała dla męża sernik na zimno. Małżonkowie ustalili, że najbliższy tydzień spędzą wspólnie u Kasi, a kolejny w mieszkaniu Pawła. Propozycja wyszła od Kasi, jej mąż był zaskoczony, ale bardzo szczęśliwy. Katarzyna cieszyła się, że póki co jej małżonek zgadza się z nią w każdej kwestii. Para wybrała się na wspólny spacer z psem.

Julia i Tomasz nie czują się póki co ze sobą tak dobrze jak pozostałe dwie pary. Małżonkowie mieszkają razem w Łodzi. Jeden z ekspertów przyszedł im na pomoc. Para chciała nauczyć się lepiej komunikować się ze sobą. Ekspert Piotr doradził Julii prosty sposób na zasygnalizowanie mężowi, że ten za dużo mówi.

Aneta i Robert udali się do mieszkania kobiety. Jej rodzina zadbała o wystrój i o to, aby małżonkowie czuli się tam naprawdę jak w domu. Aneta miała drobne problemy z uruchomieniem kuchenki, jednak jej mąż natychmiast przybył na ratunek.

Kasia i Paweł w końcu zamieszkali razem. Paweł wprowadził się pod nieobecność małżonki i w ramach niespodzianki przygotował jej obiad. Kasia była tak zachwycona, że zadzwoniła do swojej mamy, żeby się pochwalić.

Julia i Tomasz nabrali odwagi w rozmowie z ekspertem. Julia przyznała, że martwi ją to, że wraz z mężem mają różne poczucie humoru oraz że dzielą ich temperamenty. Piotr starał się ją uspokoić i przekonać, że te różnice wcale nie są tak duże jak mogłoby się wydawać. - Moim lękiem jest to, że mi się wydawało, że Julka nie jest w moim typie. Wyglądu. Chodzi tylko o wygląd- przyznał z zaskoczenia Tomasz.

Jak łatwo się domyślić, Julia była rozczarowana, ponieważ mąż jej wcześniej o tym nie wspominał. Później było już tylko gorzej - Tomasz zupełnie niewzruszony zaczął wyrzucać żonie, że jego zdaniem 5 lat temu, jak widział na zdjęciach, wyglądała o wiele lepiej. Julia zapytała Tomasza, czy ten oczekuje, że znów będzie wyglądać tak jak kiedyś, co oznaczałoby konieczność utraty około 10 kilogramów. Jej małżonek stwierdził, że nie, jednak natychmiast dodał, że chciałby, aby nieco zmodyfikowali swoją dietę. Ostatecznie przyznał, że chodzi mu o zrzucenie kilku kilogramów i że podobają mu się dziewczyny, które nie mają nadwagi, mimo że sam ma nadwagę.

- Ale to myślisz Tomek, że będzie między nami lepiej jak, krótko mówiąc, po prostu schudnę? - zapytała wzburzona Julia. Tomasz odparł, że właśnie tak jest. Julia zdenerwowała się całą sytuacją, ponieważ jak sama przyznała ma kompleksy, a mąż dodatkowo je wyolbrzymił. Zdaniem Tomasza konsultacja z ekspertem była bardzo udana.

Źródło: TVN/x-news