"Twoja twarz brzmi znajomo 17" odcinek 7. Michał Milowicz znowu to zrobił! Tak zaśpiewał po niemiecku, że Michał Wiśniewski nie wiedział, co powiedzieć!

Krzysztof Połaski
Krzysztof Połaski
Za nami 7. odcinek programu "Twoja twarz brzmi znajomo 17". Działo się na scenie polsatowskiego show! Tym razem wszystkich zachwycił Michał Milowicz, który pokazał, jaki drzemie w nim potencjał! Zawładnął sceną i pokazał, czym jest ostre granie! Sprawdźcie, co wydarzyło się w 7. odcinku "TTBZ 17"!fot. Maciej Zawada / materiały prasowe telewizji Polsat
Za nami 7. odcinek programu "Twoja twarz brzmi znajomo 17". Działo się na scenie polsatowskiego show! Tym razem wszystkich zachwycił Michał Milowicz, który pokazał, jaki drzemie w nim potencjał! Zawładnął sceną i pokazał, czym jest ostre granie! Sprawdźcie, co wydarzyło się w 7. odcinku "TTBZ 17"!fot. Maciej Zawada / materiały prasowe telewizji Polsat
Za nami 7. odcinek programu "Twoja twarz brzmi znajomo 17". Działo się na scenie polsatowskiego show! Tym razem wszystkich zachwycił Michał Milowicz, który pokazał, jaki drzemie w nim potencjał! Zawładnął sceną i pokazał, czym jest ostre granie! Sprawdźcie, co wydarzyło się w 7. odcinku "TTBZ 17"!

"Twoja twarz brzmi znajomo" - co się wydarzyło w 7. odcinku 17. edycji "TTBZ"?

Twoja twarz brzmi znajomo

Siódmy odcinek otworzył Kuba Zdrójkowski występem w roli Chrisa Martina z Coldplay „Vivalavida”. Kuba, pamiętasz, jak powiedziałem kiedyś do ciebie, że jesteś spiętą agrafką? Otóż już nie jesteś. Patrzyłem na ciebie z ogromną przyjemnością. Miałem wrażenie, że masz z tego wreszcie frajdę. Nie widziałem tej spinki, takiego zestresowanego Kuby, że znowu sobie nie dasz rady. Intonacyjnie było parę rzeczy, ale to nie ma dużego znaczenia – powiedział Robert Janowski, a Kasia Skrzynecka dodała Jesteś łudząco podobny do Chrisa Martina, wyglądasz znakomicie, aktorsko na 100% zgodnie z oryginałem. Natomiast po raz pierwszy mam wrażenie, że ten intensywny taniec wytrącił cię w paru momentach z czystości dźwięku, a udowodniłeś już we wcześniejszych odcinkach, że jesteś w stanie tańczyć i śpiewać bardzo czysto.

Z drugim utworem zmierzył się Robert Szpręgiel, który daleko odszedł od swojego operowego wizerunku i przeistoczył się w cukierkowego Thomasa Andersa z Modern Talking, śpiewając utwór „Cheri Cheri Lady”. Ty byłeś tak wspaniały, udało ci się uchwycić tę delikatność w barwie, zwłaszcza w tych wyższych rejestrach. Byłeś po prostu idealny. Super! – rozpłynęła się Małgorzata Walewska. Potrafisz z takim poczuciem humoru, z taką lekkością i dystansem, tak cudownie się bawić materią różnych gatunków muzycznych i tak fantastycznie aktorsko wcielać się w te postacie. Głosowo byłeś w 100% Thomasem Andersem. Było 100% tego, o co chodzi w tym programie. Wstałam z przyjemnością. – dodała urzeczona Kasia Skrzynecka.

Zwyciężczyni ostatniego odcinka, Kasia Ucherska, tym razem wylosowała delikatny, choć niełatwy utwór „Dotyk” Edyty Górniak. Stopień trudności od razu zauważył Robert Janowski, który powiedział Nie miałaś łatwego zadania dzisiaj. Edyta jest niepowtarzalna, jedyna, bardzo wrażliwa. Chcę powiedzieć, że to nie był twój najlepszy występ, ale piękne miałaś przydechy, takie edytkowe. Ja znam Edytę Górniak tylko ze strony wokalnej i jest to bardzo dobra jej strona. Uważam, że jest to jedna z najbardziej utalentowanych polskich wokalistek. Widziałam, ile pracy włożyłaś w to, żeby zbliżyć się do jej głosu, bo miałaś taką lekką manierę puszczania dźwięku do nosa. I to się pięknie udało uchwycić. Ładna byłaś w górach – oceniła Kasię Małgorzata Walewska.

Janusz Radek dał koncert dla wszystkich fanów disco polo, wychodząc na scenę jako Radek Liszewski z zespołu Weekend z piosenką „Za każdą chwilą z tobą”. Po wykonaniu odebrał gratulacje od samego oryginału, który oglądał występ na żywo. Potem żartobliwy werdykt dała Małgorzata Walewska Ja nie wiem kochani, czy to disco polo się tak rozwinęło, czy ja się tak zwinęłam i dodała: natomiast jestem pod wrażeniem profesjonalizmu wykonania tego utworu.

Ewa Błachnio wystartowała w tym odcinku z numerem zespołu 4 Non Blondes i zaśpiewała flagowy utwór „What’s up” głosem Lindy Perry. Jak jej się powiodło, oceniła Kasia Skrzynecka słowami – Dobrze, że ta Linda była dopiero z 7 odcinku, bo mam wrażenie, że poprzez trenowanie różnych głosów, różnych technik śpiewania, niesamowicie rozwijasz się wokalnie. Dzisiejszy utwór był na kawał mocnego głosu. Ten duży, mocny głos wyszedł ci dzisiaj znakomicie, był czasami bardzo podobny do Lindy Perry, czasami mniej. Za to ty śpiewasz coraz mocniej i coraz bardziej świadomie.

Kasia Wilk trafiła w losowaniu rytmiczny, energiczny utwór Missy Elliott „Work it”, z którym poradziła sobie znakomicie. Stąd tak krótki i zwięzły komentarz Małgorzaty Walewskiej Jak widać, Wilk to zwierzę sceniczne. Dziękuję. Wydawało mi się, że to nie jest do udźwignięcia nawet dla takiego zawodowca jak ty, bo wychodzisz ze swojej strefy komfortu. Myślałem więc, że musisz polec. To jest Kaśka pierwszy raz, kiedy zrobiłaś na mnie mega wrażenie za całość – powiedział Michał Wiśniewski.

Kasia Polewany drugi raz w tym programie zmieniła się z mężczyznę. Przeniosła nas do czasów, kiedy na scenie królował zespół The Animals i wyszła jako Eric Burdon z utworem „Don’t Let Me Misunderstood”. Wstałam z szacunku do twojej wyjątkowej pracy aktorskiej. Trochę głosowo odstawałaś, ale to nie zmienia faktu, że byłaś tak do zjedzenia, że aż wstałam – podsumowała Małgorzata Walewska. Bardzo ci dziękuję, że przypomniałaś mi moich idoli. To taka dla mnie wielka przyjemność, dzięki tobie mogłem dziś trochę poobcować z Animalsami – wzruszył się Robert Janowski.

Na koniec wystąpił Michał Milowicz. Gdy wjechał windą publiczność zamarła. Od razu zrobiło się piekielnie groźnie i wszyscy czekali na pierwsze diabelskie dźwięki utworu „Ich will”. I to się stało. Michał zaryczał głosem Tilla Lindemanna. Przede wszystkim idealny język niemiecki. Ciężko mówić do Michała Milowicza w ten sposób, bo miałeś nieokreśloną ilość cudownych występów w życiu, ale w tym programie był to twój najlepszy i najlepiej przygotowany występ. Kropka – powiedział Michał Wiśniewski. Michasiu, cieszę się, że twój piękny głos mógł wreszcie zabrzmieć w pełnej okazałości. Bel canto pełną gębą. Zastanawiałam się, czy niektóre ruchy nie powinny być ostrzejsze, ale ten wokal drapieżny tak bardzo dominował, że zdobyłeś moje serce – zachwycała się Małgorzata Walewska.

Odcinek wygrał niemal jednogłośnie Michał Milowicz. Czek na 10 tysięcy złotych przekazał dla Leosia Grzywy z Fundacji „Siepomaga”.

Tabela wyników "TTBZ 17" po 7. odcinku:

1. Michał Milowicz

2. Robert Szpręgiel

3. Kasia Wilk

4. Ewa Błachnio

5. Janusz Radek

6. Katarzyna Ucherska

7. Katarzyna Polewany

8. Jakub Zdrójkowski

Sprawdź program tv na stronie Telemagazyn.pl

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn