"Wyspa przetrwania" odcinek 1. Podział na plemiona i pierwsza eliminacja. Kto odpadł z rywalizacji o 150 tysięcy złotych? [WIDEO+ZDJĘCIA]

Walka o przetrwanie zaczęła się już w wodzie. Uczestnicy mogli albo samodzielnie dopłynąć do wyspy, albo użyć tratwy, na której mieściło się tylko kilka osób. Stawka była wysoka, gdyż na pierwszych przybyszy na wyspie czekały cenne wskazówki, które mieli zachować dla siebie. Jako pierwsza do brzegu dopłynęła Karolina. Jako drugi dopłynął Grzegorz, najstarszy uczestnik show.

Następnie uczestnicy musieli rozbić obozowisko, a ich jedynym posiłkiem była woda i ryż... A trzeba się posilić przed budową szałasów, które muszą wybudować sami korzystać z materiałów, jakie znajdą na wyspie. Jednak żeby przetrwać, to niezbędny jest ogień, dlatego uczestnicy długo próbowali na różne sposoby rozpalić ogień.

Grzegorz jako pierwszy podpadł grupie. Zamiast pomagać budować schronienie, poszedł... się wykąpać, jednak grupa szybko przywołała go do porządku i wrócił do budowania szałasu. Na szczęście schronienie udało się wybudować, więc uczestnicy mieli jak przetrwać pierwszą noc, chociaż nie udało im się rozpalić ognia. Kolejny dzień rozpoczął się od kolejnych prób rozpalenia ognia, ale wciąż się nie udawało. Także uczestnicy na śniadanie musieli zjeść surowe kraby.

Przed pierwszym zadaniem wszyscy byli podekscytowani. Musieli opuścić wyspę i zabrać na tratwę wszystkie swoje rzeczy, czy to oznacza, że nie wrócą w takim samym składzie? Ale zaczęło się jeszcze bardziej niespodziewanie, okazało się, że najszybsi uczestnicy, którzy dzień wcześniej dopłynęli do wyspy, czyli Karolina i Grzegorz, zostali kapitanami plemion, kolejno żółtego i czerwonego. To kapitanowie dobierali skład plemion: cztery kobiety i czterech mężczyzn.

W kolejnym zadaniu uczestnicy musieli z 6 części płótna ułożyć wielki obraz na ścianie, ale kolejne części materiału zostały na tratwie, a do nich trzeba było dopłynąć. Nie było łatwo. Lepsze i szybko okazało się plemię żółtych, które wygrało 2 kg ryżu i możliwość zmiany miejsca zamieszkania. Nowe miejsce okazało się dużo lepsze, chociaż trzeba było wybudować nowy szałas. Przegrana drużyna natomiast wróciła do dawnego obozu.

Stawką kolejnego zadania był totem, który uchroni zwycięskie plemię od eliminacji jednego uczestnika. Rywalizacja była zacięta, ale po raz kolejny lepsi okazali się żółci!

Osoba odpadająca ma czarny głos, który liczy się podczas kolejnej rady plemienia. Kogo mogła wytypować Ewa?