Krzysztof Baranowski jest zdruzgotany, bo jedno z jego marzeń legło w gruzach. Miał to zrobić dla swojej żony

Bogumiła Wander uchodziła w PRL za jedną z największych gwiazd telewizji - była nazywana "najpiękniejszą spikerką z Woronicza". Słynna prezenterka w 2003 roku przeszła na emeryturę po ponad 30 latach pracy. W 2005 roku Bogumiła Wander wyszła za mąż za Krzysztofa Baranowskiego, słynnego żeglarza i pierwszego Polaka, który dwukrotnie samotnie opłynął kulę ziemską. Para do dziś jest razem, jednak nie może się w pełni cieszyć z uroków małżeństwa, ponieważ spikerka od dłuższego czasu zmaga się z chorobą Alzheimera. Jej stan jest na tyle poważny, że od pewnego czasu przestała ona poznawać swojego męża.

Słynny żeglarz od kilku miesięcy przygotowywał się do samotnego rejsu przez Atlantyk. Swoją podróż chciał zadedykować Bogumile Wander, która z oczywistych względów nie mogła w niej wziąć udziału. W tym celu Krzysztof Baranowski odpowiednio wcześnie przeprowadził się na Wyspy Kanaryjskie, by przygotować się do rejsu.

Zamieszkałem na pokładzie jachtu na Kanarach i przez kilka miesięcy się przygotowywałem. Musiałem też zrobić rejs kwalifikacyjny, czyli 500 mil samotnej żeglugi, żeby pokazać, że żeglarz jest związany z tym właśnie jachtem i sobie da radę w samotności. Cztery dni pływałem po oceanie i to zaliczyłem - opowiedział Krzysztof Baranowski w rozmowie z "Faktem".

Niestety z wielkiej wyprawy żeglarza nic nie wyszło. Okazało się, że właściciel jachtu, którym miał płynąć Krzysztof Baranowski, przez wzgląd na wojnę w Ukrainie nie udostępni go mężowi Bogumiły Wander.

Tego rejsu nie będzie, bo właściciel jachtu Polonez, którym miałem płynąć, uznał, że wobec wojny w Ukrainie byłoby nieetyczne i niestosowne zajmować się regatami, skoro tam giną ludzie - zdradziła w tej samej rozmowie żeglarz.

Sprawdź program tv na stronie Telemagazyn.pl