"Przeklęta wiosna" [RECENZJA]. Filmowa pocztówka z przeszłości. Niezwykle delikatne kino

Krzysztof Połaski
Krzysztof Połaski
fot. materiały prasowe
fot. materiały prasowe
Elisa Amoruso to uznana włoska scenarzystka, która od pewnego czasu zajmuje się także reżyserią. Zrealizowała kilka dokumentów, a teraz premierę miał jej fabularny pełnometrażowy debiut pt. "Przeklęta wiosna". W Polsce film można było zobaczyć na festiwalu Tofifest.

"PRZEKLĘTA WIOSNA" - RECENZJA

Tytuł "Przeklęta wiosna" to dosłowne tłumaczenie tytułu wielkiego włoskiego przeboju "Maledetta Primavera", który w 1981 roku wylansowała Loretta Goggi. Piosenka zajęła drugie miejsce na słynnym festiwalu w San Remo i stała się wielkim hitem. Wspominam o tym nie bez powodu, ponieważ właśnie ta piosenka jest motywem przewodnim całego filmu, stanowiąc jednocześnie hołd dla przeszłości i lat młodości. Dokładnie tak samo jest z filmem Elisy Amoruso.

Na ekranach polskich kin właśnie możemy oglądać fenomenalny debiut Dawida Nickela pt. "Ostatni komers". Włoska artystka idzie ciut podobną drogą, co polski reżyser, chociaż nie jest aż tak odważna jeżeli chodzi o stronę formalną i wizualną filmu. U Amoruso jest klasycznie aż do bólu, ale po części nawet rozumiem ten zabieg. Chociaż włoska twórczyni osadza swoją historię w konkretnym czasie i miejscu, to jednocześnie też stara się, aby opowieść mogła legitymować się pełną uniwersalnością. Właśnie - autorka opowiada swoją historię. Podobnie jak Nickel czerpał z własnych doświadczeń, tak Amoruso też sięga do własnej głowy i serca, przelewając na kartkę własne emocje.

To wszystko sprawia, że "Przeklętą wiosna" jest bardzo prawdziwa i jednocześnie delikatna. Nie wiemy, ile konkretnie lat mają główne bohaterki, ale dorosłość jeszcze jest przed nimi. Opowiadając o tak młodych ludziach łatwo przesadzić, zahaczyć o karykaturę, lecz włoska autorka cały czas trzyma rękę na pulsie i pewnie prowadzi opowieść. Wie, co, jak i kiedy. Ma ogromne wyczucie, nie szuka kontrowersji i nie chce, żeby kamera odarła jej bohaterki z niewinności.

"Przeklęta wiosna" to też, a może przede wszystkim, filmowa pocztówka z przeszłości. Rejestracja czasu minionego oraz swoista próba ponownego "złapania" tych chwil, coś jak w przypadku "Nad rzeką, której nie ma" Andrzeja Barańskiego, gdzie rzeczywistość miesza się z baśnią, a bohaterowie przekraczają niewidzialną granicę między niewinnością a dorosłością. Bohaterki "Przeklętej wiosny" są zmuszone do wyhamowania tuż przed szlabanem - nie ze swojej winy, są zależne od innych, a ich krótkie spotkanie z pewnością naznaczy je na całe życie. Spotkają się jeszcze kiedyś? Odnajdą prawdę o sobie? A może będą z tym walczyć i męczyć się same ze sobą, niczym rodzice głównej bohaterki? Autorka zostawia widzów z tymi pytaniami.

Historia nie miałaby takiej mocy gdyby nie odtwórczynie ról głównych. Emma Fasano urodziła się w 2006 roku, ma zaledwie 14 lat, a już teraz zachwyca swoją dojrzałością i świadomością. Manon Bresch jest sporo starsza, ale kompletnie się tego nie odczuwa na ekranie. Dziewczyny idealnie się uzupełniają, początkowo grając na przeciwieństwach i wprowadzając walkę wody z ogniem, lecz później znajdują coraz więcej punktów wspólnych.

"Przeklęta wiosna", chociaż nasączona smutkiem i rozczarowaniem, porywa widzów swoją autentycznością. To historia pierwszego uczucia, tego niespełnionego, najpiękniejszego, będącego mieszanką fantazji i rzeczywistości, które staje się odnośnikiem do kolejnych relacji. Młodość przemija błyskawicznie, potem zostają nam wyłącznie wspomnienia i żal odnośnie do niewykorzystanych okazji oraz straconych szans. Przeklęta wiosna, przeklęte życie.

Ocena: 7/10

Krzysztof Połaski

[email protected]

Sprawdź program tv na stronie Telemagazyn.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn