Detektyw Amsterdam Odcinek 5

Streszczenie odcinka

Pijany bezdomny mężczyzna zjawia się na posterunku policji z żądaniem, by detektywi zajęli się sprawą śmierci jego przyjaciela. Wszystko wskazywało na to, że Ollie - bo tak miał na imię ten człowiek - przedawkował narkotyki, ale Mick uważa, że ktoś go zabił. Inny policjant lekceważy to zgłoszenie, ale detektyw Amsterdam decyduje się podjąć śledztwo, bo zauważa pewną istotną nieścisłość. Jego nowa szefowa, Callie Burnett (Susan Misner, "Chicago") przyznaje mu rację. W 1964 roku John Amsterdam prowadził modny wówczas, klub jazzowy przy 64 Ulicy w Nowym Jorku i sam uzależnił się od alkoholu, więc doskonale wie, jak trudno odbić się od przysłowiowego dna. Omal nie stracił wówczas miłości swojego syna, Omara, który był wtedy bardzo młody i nie potrafił zaakceptować ojca - pijaka. Ale pojawił się w klubie nieznajomy mężczyzna, który zaoferował Johnowi pomoc i zabrał go do kliniki psychiatycznej, która wyleczyła go z alkoholizmu. Dał mu szansę na nowe życie? Nadal jednak, współcześnie Amsterdam uczęszcza na spotkania Anonimowych Alkoholików i od tego miejsca on i jego partnerka - detektyw Eva Marquez rozpoczynają to dochodzenie. Odwiedzają organizację charytatywną, prowadzoną przez niejaką Daphne Tucker i jej męża, Bena. Ci młodzi i zamożni ludzie pomagają bezdomnym i chętnie też udzielają wyjaśnień policji. Ale to w pobliżu ich siedziby Mick odnajduje skrytkę ze "skarbami" zmarłego kumpla, a badania toksykologiczne potwierdzają, że Ollie został zamordowany, więc może małżonkowie nie są tacy niewinni i szlachetni, za jakich chcieliby uchodzić. Kolejna zagadka intryguje detektywa Amsterdama. Skąd Ollie - bezdomny narkoman miał gitarę wartą kilka tysięcy dolarów? Policjant wyklucza kradzież. Tymczasem poznany w trakcie tego śledztwa, gwiazdor rocka na odwyku znika w tajemniczych okolicznościach. Wychodzi natomiast na jaw pewne przestępstwo z przeszłości. Detektyw Amsterdam domyśla się, że celebryta ukrył się pod przybranym nazwiskiem w jednym z pobliskich, luksusowych hoteli. Ale gdy go w końcu namierza, ten już nie żyje.